Wizyty u ginekologa

Uliczka

W tym temacie wszystko, co dotyczy spotkań z tymi lekarzami, którzy bardzo często budzą w nas negatywne emocje - ginekologami.
Macie już za sobą pierwszą wizytę? Ile miałyście lat i jak ją wspominacie?
Może nadal macie to przed sobą? Boicie się, niepokoicie?
Wolicie, aby Waszym lekarzem była kobieta, czy mężczyzna?

ruda

Pierwszą i jedyną jak na razie wizytę mam za sobą, zdecydowanie źle wspominam, dlatego też mam awersję do pójścia do ginekologa znowu. Ostatnio miałam plan żeby się wybrać, jednak mój problem najpewniej nie wymagał leczenia.
Pasowałoby pójść tak o, kontrolnie, bo minęły już ponad dwa lata od tej pierwszej, felernej wizyty.

Uliczka

ruda

No właśnie trafiłaś bo to był nieodpowiedni lekarz. Teraz byłam mądrzejsza i popytałam, jedna koleżanka polecała mi nawet miłą panią do której miałam iść "tym razem" jednak jak nie było takiej konieczności to niepotrzebnie zrezygnowałam. Jakiś tam uraz chyba został :)

Dlatego na pierwszą wizytę zupełnie nie polecam pierwszego lepszego lekarza, lepiej tak jak mówi Ula popytać znajome, bo potem jest loteria, albo trafisz na kogoś fajnego albo nie.

Uliczka

olga

Byłam kilka razy, bo miałam poważne problemy. Byłam u takiej "specjalnej" pani, która zajmuje się dziewczynami, które były wykorzystywane seksualnie. I mogę powiedzieć, że bardzo dobrze się spisała, za każdym razem była bardzo delikatna, nie robiła niczego na siłę czy szybko tylko na spokojnie, dawała mi chwilę jak miałam już dość. Więc nie wspominam tego źle dzięki tej pani ale to było dla mnie bardzo trudne.

wanderlust

jeszcze nie byłam i żebym poszła, musiałoby stać się coś naprawdę poważnego, bo bardzo się tego boję.

Pink Panther

wanderlust

ruda

Ja bym nie powiedziała że podobno są delikatniejsi po tej mojej pierwszej wizycie.

Pink Panther

Silentia

Akurat płeć ginekologa nie ma większego znaczenia jeśli chodzi o to jak się sprawuje w swoim zawodzie i jakie podejście ma do swoich pacjentek. Tak się składa, że mam już kilka wizyt za sobą (pierwsza bodajże w wieku 12 lat) i szczerze mówiąc za każdym razem oprócz ostatnich 4 wizyt chodziłam do różnych lekarzy i lekarek (ogólnie wizyt może z 10+/-) i moje zdanie jest podzielone odnośnie zachowań lekarzy, raz trafiłam na bardzo oschłego pana, który podczas rozmowy patrzył się cały czas na mój dekolt i naprawdę prowadzenie z nim dialogu było strasznie niekomfortowe, bo w rzeczywistości niczego konkretnego się nie dowiedziałam, a facet się tylko napatrzył + 100 złotych nie moje, bo nawet tabletek antykoncepcyjnych mi nie przepisał, a to był główny cel wizyty. :)
Podobnie miałam z panią ginekolog też bardzo oschłą + krytykowała wszystko o czym jej powiedziałam (rozdrabniać tego nie będę), a to naprawdę nie jest przyjemne, po prostu czekałam tylko na moment w którym mnie wypuści z gabinetu i już nawet skracałam wszystko co mówiłam do minimum.
Nie będę już tutaj opisywała każdej wizyty, ale na koniec dodam, że byli mili, delikatni panowie oraz miłe, delikatne panie, a też za przeproszeniem trafiałam na kretynki/kretynów tj ginekologów którzy odznaczali się jedynie swoim debilizmem i niechęcią do wykonywanego zawodu, a już nie wspominam o braku wiedzy i robieniu na złość, ale takie coś szerzy się ogólnie w medycynie, a szczególnie w szpitalach :P

Poison

Pierwsza wizyta za mną, usprawiedliwiona koniecznością zdobycia zaświadczenia wykluczającego ciążę, o (na potrzeby rozpoczęcia kuracji doustnej retinoidami). :D

W sumie na początku bardzo się stresowałam, szczególnie, że w moich okolicach nie było kobiet-lekarek, które ktoś by polecał. Jedna jędzowata, druga przyjmuje tylko na kasę chorych, czyli w każdej chwili ktoś może wejść do gabinetu, otwierając drzwi na całą poczekalnię, jak to ładnie moja mama ujęła, bla bla bla... W końcu wybrałam się do lekarza, prywatnie, trochę spłoszona, ale w sumie martwiłam się na zapas, bo miałam zrobione tylko USG brzucha.

miśQ

Byłam kilka razy, u gościa ginekologa. Stresowałam się nieziemsko, ale powiedziałam sobie w duchu, że koleś widzi setki pacjentek i widok kobiecego krocza nie jest mu obcy. Ale lekarz nie był za dobry. Teraz idę do facetki i mam nadzieję, że będzie dobrze ;)

Enjoy

Mimo tego, że mam prawie 20 lat to u ginekologa jeszcze nie byłam i na razie się nie wybieram, szczerze mówiąc nie czuję takiej potrzeby.