Forum www.letsbecreative.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Egzaminy decydują o moim losie?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.letsbecreative.fora.pl Strona Główna -> Na poważnie / Edukacja
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
adelia
Forum Expert
Forum Expert


Dołączył: 03 Mar 2013
Posty: 2863
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:30, 09 Sie 2013    Temat postu: Egzaminy decydują o moim losie?

Dzisiaj trafiłam na YouTubie na świetny filmik, link TUTAJ. Egzaminy decydują o moim losie, w szkole uczę się tego, co tak naprawdę nie przyda mi się w życiu. W szkole zbyt często jesteśmy uczeni schematycznego myślenia, co nie jest dobre w dorosłym życiu.

Co o tym myślicie? Uważacie, że szkoła odpowiednio przygotowuje nas do samodzielnego, dorosłego życia?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cocoseque
Habitue
Habitue


Dołączył: 04 Cze 2013
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:52, 09 Sie 2013    Temat postu:

Dziwi mnie powielanie takich argumentów, że szkoła nie uczy pisania CV i wypełniania PIT-u. Osoby mówiące to chyba nie chodziły do szkoły.

Polska szkoła jest znana na świecie właśnie z tego, że nie uczy praktycznego i logicznego myślenia, wpycha do głowy wiedzę ogólną z zakresów różnorakich i wykształca "roboty" (do tego bezrobotne roboty, nie umiejące poradzić sobie na rynku pracy). Niby jest przedmiot o przedsiębiorczości, ale to śmiech na sali.

A teraz egzaminy są tak łatwe, że nie ma na co narzekać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adelia
Forum Expert
Forum Expert


Dołączył: 03 Mar 2013
Posty: 2863
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:45, 09 Sie 2013    Temat postu:

Cocoseque napisał:
Dziwi mnie powielanie takich argumentów, że szkoła nie uczy pisania CV i wypełniania PIT-u. Osoby mówiące to chyba nie chodziły do szkoły.


Chodzę do szkoły i tak mówię. Nie nauczyłam się tego ani w gimnazjum, ani w liceum. Nie wiem nic o podatkach ani o ubezpieczeniach, bankowości ani nic podobnego. I to nie przez moją nieuwagę, niestaranność albo odpuszczanie sobie szkoły.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez adelia dnia Pią 18:46, 09 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cocoseque
Habitue
Habitue


Dołączył: 04 Cze 2013
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:39, 11 Sie 2013    Temat postu:

adelia napisał:
Chodzę do szkoły i tak mówię. Nie nauczyłam się tego ani w gimnazjum, ani w liceum. Nie wiem nic o podatkach ani o ubezpieczeniach, bankowości ani nic podobnego. I to nie przez moją nieuwagę, niestaranność albo odpuszczanie sobie szkoły.


Przecież te rzeczy są w programie!
Chociaż w polskich szkołach wszystko jest możliwe...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adelia
Forum Expert
Forum Expert


Dołączył: 03 Mar 2013
Posty: 2863
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:36, 22 Sie 2013    Temat postu:

No są, ale to wcale nie znaczy, że obecnie nauczyciele się tak mocno tego trzymają... nie wszystko też zdążą zrobić, niestety.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Poison
Original
Original


Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 1217
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 0:51, 23 Sie 2013    Temat postu:

Schematyczne myślenie jest lepsze niż całkowity brak myślenia, co oczywiście nie wyklucza faktu, że szkoła nie popycha do kreatywności i twórczego myślenia, upycha nam pomysły w klatkach, boleśnie zawęża pola do popisu... No. Ale szkoła jest właśnie po to, żebyśmy nie myśleli samodzielnie, byli szarą masą, którą łatwo kontrolować. love

adelia napisał:
Cocoseque napisał:
Dziwi mnie powielanie takich argumentów, że szkoła nie uczy pisania CV i wypełniania PIT-u. Osoby mówiące to chyba nie chodziły do szkoły.


Chodzę do szkoły i tak mówię. Nie nauczyłam się tego ani w gimnazjum, ani w liceum. Nie wiem nic o podatkach ani o ubezpieczeniach, bankowości ani nic podobnego. I to nie przez moją nieuwagę, niestaranność albo odpuszczanie sobie szkoły.

Skończyłam gimbazę w tym roku, jak pisać CV i dokumenty tego typu jak listy referencyjne przerabiałam. Coś tam o podatkach i bankowości też miałam w programie, większość rzeczy brałam w klasie trzeciej. Miałam nawet temat o załatwianiu spraw w urzędzie, jak wyrobić sobie dowód... Wszystko na WOSie. :P

Słyszałyście o tej sprawie, gdzie jakiś dziennikarz napisał maturę, bo fragment jego reportażu był na egzaminie, a gościu nie miał maksa punktów za analizę własnej pracy? Absurd po prostu. :D

W szkole spotkałam się z taką sytuacją, że zbulwersowana nauczycielka całej klasie kazała pisać od nowa rozprawkę, bo temat był na tyle "elastyczny", że różnie go interpretowaliśmy (fragment z Biblii, o ile mnie pamięć nie zawodzi) i co się wydaje oczywiste, rozprawki wychodziły inaczej. Nauczycielka wypisała własną interpretację na tablicy (najłatwiejszą) i kazała wszystkim napisać wg. klucza...

A niektóre zadania to już mega mnie rozbrajają, np. coś typu "Czy dana postać jest negatywna czy pozytywna?" - wiesz, że postać ma wiele cech negatywnych i mimo pozytywów, właśnie negatywna ci się wydaje, ale to trudniejsze do udowodnienia, a pozytyw jest schematyczny i prosty. Bardzo często się z taką sytuacją spotkałam.

Co do egzaminów... Wiadomo, że trzeba się uczyć przedmiotów, których się nie lubi, przyswajać suchą, bezużyteczną wiedzę... Jakieś podstawy trzeba znać, a jak cię nie interesuje fizyka, to idź powiedzmy do liceum na profil z rozszerzonymi przedmiotami humanistycznymi, które lubisz. Oczywiście matma nie zniknie, noale... Nie wiem czy dobrze by było, gdyby nas TYLKO uczyli jak policzyć pieniądze, żeby pani z warzywniaka nas nie oszukała czy geometrii na poziomie obliczenia idealnego rozmiaru dywanu.

Nie mam pojęcia czy to co napisałam ma jakiś sens, ale jest już późno i mi się myślenie wyłączyło trochę. Sorki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lasuna
Fresh Creative
Fresh Creative


Dołączył: 24 Lip 2013
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 9:14, 28 Sie 2013    Temat postu:

Jeżeli chodzi o sprawę CV i jakiejkolwiek bankowości - u mnie tylko zahaczyliśmy o ten temat. CV miałam na informatyce, a spraw związanych z bankowością nie miałam wcale, bo "tego nauczycie się w życiu a ja was musze do matury przygotować". Za to umiem napisać rozprawkę, podanie, odwołanie itp - w sumie czasami się może przydać :P

Kiedyś moja nauczycielka od historii powiedziała, że szkoła nas nie uczy jak sobie poradzić w życiu, tylko uczy nas kombinowania - co widać po maturach. Ja sama miałam od zawsze problem z interpretacją wierszy. Nigdy nie potrafiłam się wpasować w klucz, a dzięki mojej "kochanej" nauczycielce od polskiego wręcz znienawidziłam prozę - bo mnie krytykowała, że wychodze poza klucz.

Co mnie wkurza najbardziej? Myślę, że to, iż przez całe liceum, co chwila przypomina się o maturze, jakby to była decyzja życia i śmierci. Przez to, że nauczyciele pędzą z programem (a niektórzy nawet go nie realizują) ja nie jestem w stanie niczego sobie przyswoić na dłuższą metę (między innymi dlatego nadal mój angielski jest słaby). A po maturze co? A no nic, radź sobie sam, już zostałeś wyprany w pralce firmy "Szkoła" teraz czas na suszenie w ekstremalnych warunkach atmosferycznych...

Nie jest do końca tak, że uczymy się rzeczy niepotrzebnych (w końcu pisanie i podstawowe działania matematyczne to w większości uczy szkoła) jednak potem gdzieś to zanika i w większości uczymy się metodą 3Z (Zakuj, Zdaj, Zapomnij), byleby zdać, a nauczyciele lecą dalej z materiałem, by się wyrobić w czasie. A potem, nawet jeżeli było cos na lekcjach, co się w życiu może przydać, to o tym po prostu nie pamiętamy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grouble
Original
Original


Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 1357
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zza rogu

PostWysłany: Czw 21:02, 29 Sie 2013    Temat postu:

Tak teraz patrzę na to, co napisałam i już współczuję tym, którym będzie chciało się to wszystko czytać. :P

Uważam się za osobę, która bądź co bądź potrafi myśleć samodzielnie. Owszem, czasami robię po prostu to, co wszyscy, ale w granicach rozsądku.

Jeszcze jakiś rok temu powiedziałabym, że większość osób w moim wieku nie potrafi samodzielnie myśleć, wszyscy zachowują się tak samo i w ogóle nie myślą, jeżeli tylko da się tego uniknąć. Zamiast się uczyć, wkuwają. Zamiast wyjaśniać własnymi słowami recytują gotowe formułki, ułożone przez kogoś "mądrzejszego"

Teraz, gdy rozważam ten sam temat, uznałam że mój pogląd nieco się zmienił. Nie wiem, czy wtedy myślałam tak dlatego, że akurat był jakiś wielki nawał sprawdzianów i nikt nie miał czasu i chęci na naukę, czy może było to spowodowane słuchaniem pewnego polskiego artysty, który miał mniej więcej takie poglądy, czy może tak po prostu jest, że w wieku 14 lat człowiek myśli, że wszyscy są tacy sami. (poza nim samym, który jest cudownym, chodzącym ideałem oczywiście xD)

Sama w sobie szkoła nie może i nigdy nie będzie mogła przygotować nas do prawdziwego życia. Zadaniem szkoły jest przecież podsuwanie nam pod nos informacji, które możemy sobie przyswoić lub nie. Jeżeli wkuwasz, szybko o wszystkim zapomnisz, jeżeli się uczysz, prawdopodobnie coś z tego wyciągniesz. Wszystko zależy od nastawienia ucznia.

Oczywiście wpływ na to mają także nauczyciele i rodzice- ich personalne metody wychowawcze, kontakt z uczniem i skuteczność motywowania ich do pracy. I tak dalej, wiadomo.

Do życia na pewno przygotowuje jednak kontakt z rówieśnikami, nauka tego, jak można funkcjonować w grupie, co wypada mówić/robić, a co nie. Myślę, że wiadomo o co chodzi. Jest to po prostu jakaś grupa społeczna, do której przynależymy. Przecież przez całe życie będziemy mieli kontakt z ludźmi, więc warto się z tym trochę oswoić, no nie? :D

A streszczając cały mój chaotyczny wywód w jednym zdaniu: Szkoła daje nam jakieś informacje, a spora ich część może się nam później przydać w życiu i tylko od nas zależy, czy je zapamiętamy i użyjemy.

Wiem, że to, o czym napisałam nie do końca pokrywa się z tematem, więc przejdę wreszcie do samych egzaminów.
Uważam, ze obecnie szkoły za bardzo przejmują się statystykami. Średnią liczbą punktów z egzaminu, średnią ocen itd. Ale... z czego to tak naprawdę wynika? Z tego, ze ludzie sugerują się tymi wynikami! Przecież gdyby nikt nie patrzył na jakieś durne statystyki przed wybraniem szkoły, nikomu nie zależałoby na tym, żeby były jak najlepsze.

Szkoła przygotowuje uczniów tylko i wyłącznie pod kątem egzaminów, żeby wypaść jak najlepiej. Potem uczniowie wybierają taką szkołę, która ma dobre wyniki. Później muszą zakuwać, bo szkoła przygotowuje uczniów tylko i wyłącznie pod kątem egzaminów...

I kółko się zamyka :/
Cytat:

W szkole spotkałam się z taką sytuacją, że zbulwersowana nauczycielka całej klasie kazała pisać od nowa rozprawkę, bo temat był na tyle "elastyczny", że różnie go interpretowaliśmy (fragment z Biblii, o ile mnie pamięć nie zawodzi) i co się wydaje oczywiste, rozprawki wychodziły inaczej. Nauczycielka wypisała własną interpretację na tablicy (najłatwiejszą) i kazała wszystkim napisać wg. klucza...

To już chyba zależy od konkretnego nauczyciela. U nas polonistka wręcz chwali osoby, które piszą coś innego niż wszyscy. Kiedyś dała nam temat "Czy Mickiewicz jest najlepszym polskim poetą?", wszyscy oczywiście napisali, ze tak, z wyjątkiem kilku osób, po czym okazało się, że wcale tak nie musiało być. Od tamtej pory nikt już nie wstydzi się pisać tego, co chce i nikt nie zastanawia się czy robi to dobrze. :D Przy innych lekcjach, chociażby interpretacji wierszy nigdy się jeszcze nie zdarzyło, żeby stwierdziła, że "źle coś interpretujemy".


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Grouble dnia Czw 21:11, 29 Sie 2013, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.letsbecreative.fora.pl Strona Główna -> Na poważnie / Edukacja Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin