Szafki

Tris

Macie w szkole szafki? Jaki numerek? Na górze czy na dole?

Uliczka

Nie mam w szkole szafek i bardzo nad tym ubolewam.

wanderlust

mam, 117 i niestety na dole. do tego od tych szafek odpada wszystko co się da.

Pink Panther

Wolałabym rozlatującą się dolną szafkę niż jej brak! Niestety moje miasto to takie zadupie, że jeśli Polska jest 100 lat za Murzynami, to my jesteśmy za nimi 200 lat!

Tris

Mam szafkę na końcu korytarza (co oznacza przepychanie się prawie każdego dnia rano wąskim korytarzykiem pełnym szafek i ich właścicieli) o numerze 96 (aj, szkoda, że nie na odwrót :D) i niestety na dole :( (jawna niesprawiedliwość!).

Kamień

W gimbazie niestety nie masz szafek :c
Ale miałam w podstawówce, na dole, numerku to już nie pamiętam ;p

Jenny21

Poison

Nie miałam i nie będę mieć, w sąsiednim mieście jedyne szafki są w prywatnym liceum. Szkoda, bo to fajna sprawa, ale niestety...

TutusTuus

Miałam w gimnazjum. I przysięgam, że mimo iż było to wygodne; było bardzo denerwujące... -_- Zwłaszcza, że jakimś dziwnym trafem w czasie kiedy usiłujesz coś wyciągnąć z szafki, a tu nagle wszystkim zebrało się na "przerwe szczorości i wyznawania wszystkiego"... Bo nie żeby szafki były ogólno dostępne i pod kamerami -_-
xD Może to śmiesznie brzmi xD Ale serio... dlaczego ludzie akurat wtedy mają dziwne napady wyznań? Chociaż, ja też siedziałam orzeważnie obok szafek... W końcu tacy ludzie, to lepsze niż film. Bo na żywo xD Gorzej jak ciebie to spotyka... :lol:

Ogólnie teraz nie mamy szafek. I to jest okropne, bo wszystko muszę nosić ze sobą, noale... W gruncie rzeczy, te mniej potrzebne i tak zostawiam w szkole ;D
Nawet z przewodniczącą szkoły/klasy usiłowałyśmy namówić dytektorkę, ale ona wiecznie nie ma czasu... Cóż... A że jako nam kończy się niedługo termin przydatności, więc już nie opłaca się niczego robić...

adelia

W mojej szkole szafek nie ma, nie ma na nie miejsca. Nie wiem, czy to dobrze czy źle, ale mi jakoś nie są one potrzebne, więc nie narzekam. Ludzie, jak mają potrzebę coś zostawić, to zostawiają to w szatni, tam są szafy, każdy może sobie coś schować. Jeszcze nigdy się nie zdarzyło, że ktoś coś ukradł, więc bez problemu, na razie.

Ewangelina

Miałam szafki w plastyku. Główne to chyba przez to, że w tej szkole jest mało ludzi. Była mała, ale idealna na parę książek, zeszytów wraz z fartuchem, plasteliną i przyborami malarskimi.

dr-amat

W poprzedniej miałam możliwość posiadania, ale że mieszkałam w internacie to nie była mi potrzebna. Teraz nie mam i w sumie też nie potrzebna, bo mamy w klasie półeczkę i jak ktoś chce to kładzie, ot.

Osa

Ja pamiętam, w liceum miałam czerwone, amerykańskie wręcz szafeczki. Niestety miałam na dole ale za to odbiłam to sobie poobklejaniem jej w ulubione zespoły :)

verloren · Wysłany: Pon 9:09, 06 Mar 2017 Temat postu:

W tamtym roku mialam i dzielilam z kolezanka numer 335. Na gorze. Bylo to bardzo przydatne, w tym roku nie potrzebuje jej az tak bardzo, bo zmienilam kierunek.

wanderlust · Wysłany: Pon 11:03, 06 Mar 2017 Temat postu: