Ctrl + V

Pink Panther

[link widoczny dla zalogowanych]

olga

James Arthur

Pink Panther

Nie. Jej chodziło o to, że jest trójkąt i ona wkracza i dopiero teraz będzie czworokąt. Może to usuń, jak chcesz.

electric_cat

No i "wielki głaz", wyraz osłupienia na naszych pyskach. Kolejka ciągnęła się od punktu akredytacyjnego aż do... daleko w każdym razie. Przecisnęliśmy się więc przez tłum, ktoś krzyknął, że fajny mam kostium i stanęliśmy na końcu. Była 15.00, może kilka minut po. Nic jeszcze nie wskazywało na to, że utkniemy tu na dłuuuuuugie godziny.
Podejrzewaliśmy, że na 16.00 i tak nie wejdziemy, ale na 17.00 na "E-booki i przyszłość cyfrowej dystrybucji książek - premiera Bookrage 3" to my się z ręką w... wyrobimy. Kolejka powolutku się poruszała, sąsiedzi z przodu i z tyłu zagadywali. Ogólnie przez dłuższy czas było sympatycznie.
Dopóki Mariusz nie wypowiedział jakiegoś żartu w kierunku Anity, który jej się nie spodobał.
Dopóki nie spróbował sięgnąć po Kabanosa [jak wspomniana nazywała swój pejcz].
Dopóki nie został ugryziony po raz pierwszy...
Zamurowało mnie.

olga

[link widoczny dla zalogowanych]

Pink Panther

O! Świetny temat! Uwielbiam o tym mówić i znowu napiszę tu epopeję na temat mojej drogi fana muzyki.
Byłam mała i lubiłam wtedy dosłownie wszystko - każdą piosenkę, do której można by sobie poskakać i potańczyć. Rodzice puszczali mi jakieś piosenki dla dzieci typu "Ta Dorotka", albo "Kółko graniaste". Później były jakieś Ich Troje, Czerwone Gitary itd. Czyli wszystko i nic. :)
Ale później przyszedł czas, gdy poznałam pierwszy zespół, który zrobił na mnie ogromne wrażenie - Pink Floyd. To było coś! Naprawdę ich kochałam! Później były jakieś pojedyncze piosenki Beatlesów, Stonesów, Blondie, The Doors itd. Takie starocie, które tak strasznie mi się spodobały, a szczególnie taka jedna piosenka - 'Whole Lotta Love'! To było coś. "Jacyś Led Zeppelin? To takie tarzany! Krzykacze jedne. Pewnie sataniści i oszołomy, ale piosenka zajebista!" Jak ja mogłam tak myśleć? Ale tak - piosenka była genialna! Za jakiś cza znów na nich przypadkowo natrafiłam. Później była jedna płyta, druga... zaczęłam na nich fazować jak nic! Później były różne takie i w końcu 'Matrix' i ta piosenka na końcu 'Rock is dead' Marilyna Mansona. To był początek mojej nowej miłości. W końcu przekonałam się do krzyków, a klasyka rocka poszła w odstawkę. Później były kolejne pojedyncze fascynacje i w końcu Rammstein - moja kolejna wielka miłość. Mi się to nie podobało, ale pokochałam ich w końcu i to bardzo-bardzo! :D A teraz lubię całą tą czwórkę, a patrząc z perspektywy tych wszystkich lat, mogę spokojnie stwierdzić, że najlepsza jest klasyka rocka i tego nic nie przebije! Amen!

electric_cat

Ciekawostką jest również Kosowóz, czyli jeden z pierwszych "czołgów" dla osiemnastowiecznych powstańców. Niestety nie zachowały się ani ryciny, ani rysunki przedstawiające ową maszynę wojenną, jednak jeśli wierzyć opisowi jednego z powstańców przytoczonemu przez prelegenta, pojazd zdecydowanie szokował. Po wielu latach zszokował i nas, słuchaczy tego wykładu. Napęd a'la Flinstonowie, kosy powtykane "na jeża"... Nie, to nie jest pierwszy kwietnia.

olga

Ludzie potrafią wymyślić naprawdę kosmiczne plotki.

electric_cat

[link widoczny dla zalogowanych]

Pink Panther

wanderlust

Kotna

[link widoczny dla zalogowanych]

Kabum

Poleciałam na pieniądze do innego lubię pieniądze i seks chociaż to każdy wie wyglądam jak wyglądam. Ostatnio byłemu dałam dupy za 200 zł a obecny nic o tym nie wie i go tez w chuja robię

To nie wszystko. Teraz mam kolesia z nowogardu i chce mnie zabrac do siebie jak skończy remont. A ja we wtorek spałam z byłym i mogę mieć kolejne dziecko chociaż te nie wiadomo do końca z kim. Spałam przecież z H. Kl. Itd. Ale tamten ma pieniądze. Jestem zwykła szmata.

Pink Panther

Wiesz, że dzisiaj na niemieckim zamiast "Nie lubię szkoły" napisałam "Nie lubię wina z wodą"?

olga

mój blog jakby ktoś chciał wejść i poczytać - mentalnosc.blogspot.com

Pink Panther

Natalie?