Forum www.letsbecreative.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Kończenie szkoły

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.letsbecreative.fora.pl Strona Główna -> Na poważnie / Edukacja
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wanderlust
Creative Master
Creative Master


Dołączył: 01 Mar 2013
Posty: 5952
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:52, 28 Kwi 2015    Temat postu: Kończenie szkoły

Chyba wszystkie zarejestrowane osoby na tym forum mają już za sobą chociaż jeden moment, kiedy nagle przestają być uczniami, a stają się absolwentami. Wszystko nagle jest takie nostalgiczne i łzawe, wszyscy się nagle kochają i czasem nawet tym, którzy na szkołę non stop narzekali, robi się trochę przykro. Jak sobie radzicie z tymi sytuacjami? Spływa to po Was, czy czujecie ukłucie bólu? Ja po zakończeniu gimnazjum rozpaczałam jak nie wiem, bo tę szkołę kochałam. W liceum nigdy nie czułam się zbyt dobrze, ale znam osoby, które tej szkoły nienawidziły bardziej niż ja. W piątek skończyłam lo i z jakiegoś powodu, mimo że zwykle jestem osobą która pierwsza płacze, nie uroniłam nawet łezki, podczas gdy inni, nawet ci nienawidzący szkoły, głośno wyrażali żal. Ciekawa jestem, jak to jest u Was. Czy zakończenia zmieniają/zmieniały Wasz stosunek, czy też pozostawałyście obojętne.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pink Panther
Creative Master
Creative Master


Dołączył: 07 Mar 2013
Posty: 4009
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:37, 30 Kwi 2015    Temat postu:

No ja nie wiem czy wszyscy. Jak kończyłam podstawówkę, to był najszczęśliwszy dzień mojego życia. W gimnazjum było mi lepiej, ale na koniec roku nie czułam żadnych melancholii - nawet takich malutkich. To przyszło dopiero później. Gdzieś tak w połowie 1. klasy liceum, albo nawet później. Jestem osobą, która za każdym razem ryczy nawet na filmie "Kevin sam w domu" [fakt autentyczny - proszę się nie śmiać], ale na zakończeniu szkoły nigdy się nie wzruszam. Natomiast na rozpoczęciu roku zawsze czuję się przygnębiona, a od kilku lat przeżywam wrześniową depresję. Potrafię płakać codziennie rano i po powrocie ze szkoły przez dwa tygodnie bez przerwy. Ja wiem, że szkoła nie jest taka zła i że to żadna tragedia, ale powiedzcie to mojej depresji i mamie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rvijka
Thinker
Thinker


Dołączył: 10 Kwi 2015
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:59, 03 Maj 2015    Temat postu:

Hmm, dla mnie i podstawówka, i gimnazjum, i liceum było okej. Rozstanie z klasą nigdy mnie nie wzruszało; z moją przyjaciółką z gimnazjum i liceum (yeee, zawsze byłyśmy razem w klasie) i tak będę utrzymywać kontakt; A osoby, które może i coś dla mnie znaczyły, ale których raczej już nigdy nie zobaczę... cóż, trudno. Kiedy jakiś okres mojego życia się kończy moje uczucia to głównie:
1) level zaliczony, wreszcie
2) ciekawe co dalej
3) może będę się mniej nudzić (wątpliwe)

Kłamię, w rzeczywistości nigdy się nie nudzę; nudą nazywam nieprzyjemne uczucia, które mi nieustannie towarzyszą (bo tak mi łatwiej), ale: hamster_shush


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez rvijka dnia Nie 20:02, 03 Maj 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SALT THE WOUND!
Visionary
Visionary


Dołączył: 23 Lut 2013
Posty: 520
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: R'lyeh

PostWysłany: Nie 20:28, 03 Maj 2015    Temat postu:

Minął równo rok od skończenia szkoły i euforia wciąż mocno trzyma. Gdy mam gorszy moment/dzień powtarzam sobie, że NIGDY WIĘCEJ DO SZKOŁY... i nie umiem się nie rozchmurzyć. Fakt ukończenia szkoły generalnie jest codziennym i niewysychającym źródłem bezbrzeżnego szczęścia.
Chodzi mi o edukację szkolną ogólnie, gdyż jestem (jeszcze wciąż, ale bez porównania z tym, co było kiedyś) ostro nieprzystosowana do rzeczywistości i z instytucją szkoły nie było mi po drodze. Mój pobyt w szkole był mocno traumatycznym doświadczeniem, chociaż dla moich nauczycieli być może nawet bardziej niż dla mnie.

Prawdziwe "coś się kończy, coś się zaczyna" przeżyłam w szóstej klasie podstawówki (choć zostałam w murach tej samej szkoły z dokładnie tą samą klasą na kolejne trzy lata i wiedziałam, że tak będzie) i nawet nie wiem dlaczego akurat wtedy? W gimnazjum na zakończeniu roku umówiłam się z przyjaciółmi, że spotkamy się jutro, i się nie spotkaliśmy, i rozmawiałam z nimi od tego czasu może dwa razy? Akurat moja klasa z podstawówkogimnazjum była ze sobą zżyta po dziewieciu latach i jak kogoś spotykam, jest miło i fajnie. Z przyjaciółkami z liceum zaprzyjaźniłyśmy się tak naprawdę pod koniec liceum, a z resztą mojego liceum nie łączy mnie totalnie nic tak samo, jak nie łączyło mnie za czasów szkoły (jeno z paranoicznych pobudek mam wszystkich poblokowanych na portalach społecznościowych). Było, minęło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rvijka
Thinker
Thinker


Dołączył: 10 Kwi 2015
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:00, 03 Maj 2015    Temat postu:

JAK JA NIENAWIDZIŁAM SZKOŁY. Kiedy sobie pomyślę, że nigdy więcej, to mi się robi lekko, polecam.
Kilka faktów:
- nie wiem, jakim cudem, ale byłam dobrym uczniem
- nauczyciele z reguły mnie lubili
- ja też z reguły ich lubiłam
- cały czas marzyłam o NIE SIEDZENIU PRZEZ 7 GODZIN W MURACH WYKONUJĄC POLECENIA
- boże, jak ja wytrzymałam taką rutynę przez tak wiele lat
- na studiach jest fajnie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pink Panther
Creative Master
Creative Master


Dołączył: 07 Mar 2013
Posty: 4009
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:25, 07 Maj 2015    Temat postu:

die_Kreatur napisał:
(...) jestem (...) ostro nieprzystosowana do rzeczywistości i z instytucją szkoły nie było mi po drodze. Mój pobyt w szkole był mocno traumatycznym doświadczeniem, chociaż dla moich nauczycieli być może nawet bardziej niż dla mnie.

Zaintrygowałaś mnie... Możesz/chcesz o tym opowiedzieć?

die_Kreatur napisał:
(jeno z paranoicznych pobudek mam wszystkich poblokowanych na portalach społecznościowych). Było, minęło.

W moim przypadku jeszcze jest, a na fb ukrywam się pod pseudonimem, który znają 3 osoby z klasy i 2 z gimnazjum.

rvijko, czy na studiach jest Ci tak fajnie, że chciałabyś studiować jeszcze 10 lat? Niektórzy moi znajomi w podstawówce marzyli czasem o tym, żeby swoje piątki zamienić na jedynki i zostać jeszcze kilka lat w swojej ukochanej szkole.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SALT THE WOUND!
Visionary
Visionary


Dołączył: 23 Lut 2013
Posty: 520
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: R'lyeh

PostWysłany: Czw 17:21, 07 Maj 2015    Temat postu:

Pink Panther napisał:
die_Kreatur napisał:
(...) jestem (...) ostro nieprzystosowana do rzeczywistości i z instytucją szkoły nie było mi po drodze. Mój pobyt w szkole był mocno traumatycznym doświadczeniem, chociaż dla moich nauczycieli być może nawet bardziej niż dla mnie.

Zaintrygowałaś mnie... Możesz/chcesz o tym opowiedzieć?

No okej, nie ma problemu, ale nie chcę, żeby pewne informacje o mnie wisiały dostępne internetach. Jak ktoś chce historię, niech napisze mi pw.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rvijka
Thinker
Thinker


Dołączył: 10 Kwi 2015
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:26, 07 Maj 2015    Temat postu:

Pink Panther napisał:
rvijko, czy na studiach jest Ci tak fajnie, że chciałabyś studiować jeszcze 10 lat? Niektórzy moi znajomi w podstawówce marzyli czasem o tym, żeby swoje piątki zamienić na jedynki i zostać jeszcze kilka lat w swojej ukochanej szkole.
Dlaczego to pytanie? Aż tak się nie przywiązuję; ale nie miałabym sobie za złe, gdyby moje studiowanie miało się z jakiś przyczyn przeciągnąć - myślę, że jestem dość cierpliwa. I chcę podejmować właściwe decyzje, a żeby to zrobić, trzeba czasem coś spartolić. Mało mi to przeszkadza.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SALT THE WOUND!
Visionary
Visionary


Dołączył: 23 Lut 2013
Posty: 520
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: R'lyeh

PostWysłany: Czw 18:24, 07 Maj 2015    Temat postu:

Studia są bardzo fajne, polecam, 10/10.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pink Panther
Creative Master
Creative Master


Dołączył: 07 Mar 2013
Posty: 4009
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:32, 08 Maj 2015    Temat postu:

Pytanie zadałam, bo chciałam znać odpowiedź i posłuchać różnych opinii o świecie, którego jeszcze nie znam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Enjoy
Innovator
Innovator


Dołączył: 07 Mar 2013
Posty: 1984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:05, 14 Lip 2017    Temat postu:

Jestem raczej osobą, która nienawidzi zmian i boi się przyszłości, więc zarówno koniec gimnazjum, jak i liceum wiązał się z jakimś smutkiem. Może nie tyle, było mi smutno z powodu rozstania z ludźmi, bo jeżeli się chce to przecież można utrzymać kontakt, ale przez to, że byłam przyzwyczajona do tego trybu, a potem czekało mnie coś innego. Nie miałam idealnej klasy, ani w gimnazjum, ani w liceum, ale mam miłe wspomnienia.
Wydaje mi się, że po studiach będzie gorzej. Boję się dnia kiedy odbiorę dyplom i już naprawdę nie będę wiedzieć co dalej. Niby wiem mniej więcej co bym chciała robić, ale wiadomo że z pracą jest różnie. A dodatkowo przygnębiające jest to, że na studiach z ludźmi dzieli nas dużo więcej kilometrów, bo jednak jest wiele osób, które tylko wynajmują mieszkania. Już po skończeniu pierwszego stopnia z jedną koleżanką, która nie poszła na drugi udało mi się spotkać tylko raz, z inną jeszcze się nie widziałyśmy. Utrzymanie tych przyjaźni będzie dużo trudniejsze, bo nie raz ze spotkaniem wiąże się kilka godzin w podróży.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wanderlust
Creative Master
Creative Master


Dołączył: 01 Mar 2013
Posty: 5952
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:53, 15 Lip 2017    Temat postu:

Ja, tak jak opisywałam po zakończeniu liceum, w ogóle nie odczuwałam żadnego żalu i nie rozumiałam kompletnie nostalgii innych. Po dwóch latach od tego dnia większość absolwentów szkół średnich mówi mi, że na studiach jest super, liceum było beznadziejne i absolutnie nie brakuje im tych czasów. A ja na odwrót - zrozumiałam, że wolę rutynę i obowiązki, 7-8 godzin dziennie na lekcjach, naukę. Pewnie to dlatego, że mam za sobą dwa gap yeary, niepodyktowane bynajmniej brakiem chęci do kontynuowania edukacji.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.letsbecreative.fora.pl Strona Główna -> Na poważnie / Edukacja Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin