LD/OOBE

TutusTuus

Często zdaje mi się, że śnie na jawie, bo widząc sen, i zastanawiając się jakbym chciała go pociągnąć... a on po chwili idzie zgodnie z moją wolą... To jest jednocześnie fajne, ale czasami przytłaczające...^^
Przeważnie zdarza mi się to jakieś kilka godzin przed totalnym obudzeniem się ;D

Grouble

Czekałam, kiedy ktoś wreszcie założy taki temat :D

LD interesuję się już od jakiegoś czasu. Próbowałam kilku technik, wciąż prowadzę swój dziennik snów, ale wciąż jeszcze nie udało mi się wywołać świadomego snu. Mimo to wciąż próbuję.
Co do OOBE, to nie wierzę, że dzieje się naprawdę. To pewnie nasz mózg podsuwa nam pewne obrazy i odczucia, podczas przechodzenia w fazy przejściowe snu.
LD i OOBE to bardzo ciekawe zjawiska, robiłam o nich prezentację zaliczeniową z biologii, więc jestem na bieżąco. Nieco bardziej interesują mnie jednak sny polifazowe i bifazowe. Próbował ktoś czegoś takiego? ;)

Kinga

Kurde, za każdym razem jak sie natknę na forum na taki temat, to mam zamiar zacząć wyprybowywać te wszystkie techniki itp., ale to taaakieee czasochłonne, ze sobie odpuszczam. Ake chciałabym kiedyś doświadczyć OBE.

Poison

Oba są możliwe, moje przyjaciółki często je miewały. Wywołałam LD może dwa razy, całkowicie nieświadomie, a kontrola snu była bardzo ograniczona i zazwyczaj budziłam się zaraz po uświadomieniu sobie, że śnię. :c Miałam prowadzić dziennik snów, ale mi się nie chce, muszę wreszcie się przemóc w wakacje, szczególnie, że rano się spieszyć nie trzeba :) OOBE... jeny, bałabym się spróbować chyba! Co prawda nie wierzę, że jest to rzeczywiste oderwanie się od ciała, stan ten w końcu da się naukowo wytłumaczyć:

Grouble

Cocoseque

OOBE to przeżycie silne, głębokie i oczyszczające, ale nie dla osób słabych psychicznie, i nie chodzi mi o żadne wzruszenia, a o niebezpieczeństwa, na które łatwo się natknąć.
Jeżeli ktoś często doznaje paraliżu sennego, bardzo łatwo jest mu się wprowadzić w świadomy sen lub osiągnąć OOBE, jak jest w moim przypadku.

Kudi

Odkop. Tak sam sobie przyznaje złotą łopate.
Temat LD i podróży poza ciałem jest mi jednak bardzo bliski. Ale czy jest nadal ktoś zainteresowany dyskusją na ten temat? Nie bede odpisywał na posty sprzed roku sam do siebie ;)

Yoshi147

Ewangelina

Yoshi147, a pochwalisz się chociaż częścią tych snów?

[offtop]Ja też czasami tak robię, jeżeli przyśni mi się dobry pomysł na opowiadanie. Jednakże nie trzymam pod poduszką zeszytu, a muszę wstawać do biurka. Czasami mi się nie chce, i zasypiam. A rano budzę się z pustką w głowie, zapominam o śnie nawet, jeżeli był to idealny sen do rozpisania.[/offtop]

WoodRunner

Dzięki jednej książce, ostatnio odświeżyłam i mocniej wgłębiłam się w temat LD. Potem przyszedł także temat OOBE. Nigdy nie udało mi się wywołać świadomego snu, choć kiedyś doświadczyłam paraliżu sennego (moje życie przebiega po chińsku). Być może przez fakt, że dopiero od niedawna zaczęłam więcej czytać, tematyka ta mnie nieco "onieśmiela" i przytłacza, ale z drugiej strony fascynuje. Co do prawdziwości zjawiska OOBE, nie czuję się na tyle, by wypowiadać się jako znawca, ale czytałam o kilku eksperymentach naukowych z dość ciekawymi wynikami.
Czy ktoś z Was zapoznawał się z książkami Roberta Monroe'a? Jeśli nazwisko jest nieobce, co myślicie o nim i/lub o jego dziełach?

SALT THE WOUND!

AD 2016 jestem fanką tego fanpejdża, aczkolwiek początki są znaczniejsze niż działalność obecna [link widoczny dla zalogowanych]
A także nauczyłam się, że zdrowie psychiczne i kontakt z rzeczywistością to cenne rzeczy.

wanderlust

Jak byłam jakoś chyba w podstawówce, bardzo mnie to zainteresowało, chciałam spróbować i nawet zaczęłam wdrażać jakieś przygotowujące czynności, wyczytane w internetach. Odstraszyła mnie wizja paraliżu sennego, którego prawdopodobieństwo podobno ma być zwiększone przy świadomym śnie. Od tego czasu nigdy nie zainteresowałam się bardziej tym tematem, chociaż ostatnio zupełnie przypadkiem udało mi się uzyskać świadomość podczas nieprzyjemnego snu - uświadomiłam sobie, że to nie dzieje się naprawdę, zrobiłam plan działania i ustaliłam, że w razie jego niepowodzenia obudzę się. Następnie zrealizowałam to, co postanowiłam, a ponieważ konsekwencje były nieprzyjemne, z własnej woli przerwałam sen. Podobno to już było dosyć blisko LD, ale kontrolowałam tylko siebie, więc to jeszcze nie to. Od tego czasu nie byłam już świadoma w żadnym śnie, ale kto wie, może coś jeszcze kiedyś z tego będzie. Ale nie widzę tutaj żadnych powiązań z ezoteryką, to po prostu nauka kontrolowania swojej wyobraźni chyba, nic nadprzyrodzonego. A wszystkie podróże poza ciało itd, czyli faktycznie ezoteryka, to absolutnie nie moja bajka.