Ulubiona muzyka filmowa

fst

Ostatnio słucham bardzo dużo muzyki z filmów Quentina Tarantino. Nastrajają bardzo pozytywnie. Poza tym lubię soundtrack z Władcy Pierścieni i Into the Wild (Eddie ❤).

WoodRunner

Muzyka filmowa była moją pierwszą muzyczną miłością i chyba nie potrafiłabym wymienić kilku ulubionych tytułów czy wykonawców. Ale kocham ten temat i wreszcie się wyżyję :D

Ponadczasowymi wykonawcami wydają mi się tacy twórcy, jak Vangelis, który imponował mi tym, że od początku był samoukiem, czy Hans Zimmer. No po prostu czysty, żyjący geniusz! Uwielbiam ścieżki dźwiękowe tego ostatniego do Gladiatora, Kodu Leonarda da Vinci, Mustanga z Dzikiej Doliny czy Ostatniego Samuraja oraz wiele, wiele pojedynczych utworów. Jak już zauważyły moje poprzedniczki, Zimmer ma wspaniały talent wczuwania się w charakter każdego filmu.

Innymi wykonawcami, których cenię, są Harry Gregson-Williams (Królestwo Niebieskie, Opowieści z Narnii - czysta magia love

), John Powell (Jak wytresować smoka - jedynka i dwójka), Alexandre Desplat (Dziewczyna z perłą, Harry Potter i Insygnia Śmierci), Howard Shore (Lotr), James Newton Howard czy Rachel Portman (Czekolada, Dom nad jeziorem i po prostu genialny Wbrew regułom love

).

Ciekawą osobą wydaje mi się być również Ramin Djawadi, który skomponował soundtracki do Gry o Tron, Pacific Rim czy Wielkiego Muru. Polecam z całego serca :D

Najbardziej oryginalnym soundtrackiem, który podczas pierwszego przesłuchania doprowadził mnie na skraj załamania nerwowego, a obecnie wielbię go ponad wszystko jest ten z Amelii.

Ach! I w temacie oryginalności, trudno pominąć Danny'ego Elfmana, twórcę muzyki do Edwarda Nożycorękiego, Alicji z Krainy Czarów czy Pajęczyny Charlotty.

Z polskich twórców słucham Michała Lorenca. Taniec Eleny czy Droga z 300 mil do nieba - wspaniałe, muzyczne przeżycie. :3

Z drugiej strony jakoś nie trafia do mnie John Williams. Niby są te Gwiezdne Wojny, Szczęki i Harry Potter, ale trafiają do mnie tylko pojedyncze utwory.
Podobnie jak z soundtrackiem do Hobbita Howarda Shore'a, który wydaje mi się powieleniem Lotra, *emocjonuje się* a to przecież zupełnie inna historia!

Zupełnie innym tematem są piosenki. Gdybym miała pomyśleć o takiej ulubionej, to chyba Edge of Night z Władcy Pierścieni i coś Nicka Cave'a, na przykład To Be By Your Side albo People Ain't No Good. Ale dobra, to jest za obszerny temat, nie ma co xd.

I dziękuję, dziewczyny, za ten temat! Dzięki Wam odkryłam kilka wspaniałych soundtracków, choćby do Juno love

I przepraszam za ten elaborat, chyba czarne macki obsesji wzięły nade mną górę xd. Niemniej, mam nadzieję, że może uda mi się coś przed kimś odkryć, tak jak i Wy przede mną odkryłyście :D