Pierwsza miłość

Natalie

Czy sądzicie, że pierwsza miłość jest tą, o której zawsze się pamięta? Jak wy wspominacie swoje pierwsze zakochanie się?

ruda

Wydaje mi się że nie tylko pierwszą miłość, ale i każdą następną się pamięta. W końcu to ważne wydarzenie w naszym życiu.
Ja swojej nie wspominam jakoś bardzo kolorowo, ale owszem, pamiętam, z resztą jak i każdą następną.

Pink Panther

Zgadzam się z rudą.
Ja swoje wspominam niechętnie... Nie lubię o tym mówić.

Kabum

Moje pierwsze typowe zakochanie,hm. To był chłopak ze szkoły,był dwa lata starszy, grał w zespole, przystojny, kręcone włosy, oh, ah. Jak go widziałam to kolana się podemną zaginały. Ja byłam zbyt nieśmiała żeby zagadać, on też... A podobno również bardzo mu się podobałam, z resztą nie dało się tego nie wyczuć haha ( -ej, Piotrek ! Twoja niedoszła narzeczona idzie ! - zamknąć mordy ! i ten słodki burak) Oh,ah, piękne momenty. Żałuję że nic z tym nie zrobiłam,mogło być tak pięknie, ale to tylko "gdybanie". Nie jadłam, nie piłam, chyba bardzo popularne przy zakochaniu :D Wspominam miło :)

TutusTuus

Ach taaa "Pierwsza miłość" :D

Ja tam nie mam na ten temat zdania- ponieważ, chyba, a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo - nie byłam jeszcze zakochana. Tzn. nie miałam różowych okularów, motylków w brzuchu, i innych dziwnych i mało realnych zdarzeń Xd

wanderlust

Byłam kiedyś bardzo zakochana w człowieku, który teraz jest jednym z najbliższych przyjaciół moich i mojego chłopaka. Czasami, kiedy o tym opowiadam, słyszę, że skoro teraz się przyjaźnimy, to nie mogło być prawdziwe uczucie, ale nie zgadzam się z tym. Sceptycznie podchodzę też do mitu pierwszej miłości, bo jakoś nie wspominam jej jako coś szczególnie ważnego, albo nie towarzyszy mi w trakcie myślenia o niej jakieś szczególne rozrzewnienie.

adelia

Wydaje mi się, że się pamięta. Pierwszą miłostkę, pierwszego chłopaka z przedszkola się pamięta :D. Odkąd zakochałam się tak na poważnie minęło już prawie kilkanaście lat, a mimo to, gdy sobie o tym pomyślę, przeszywa mnie mały dreszcz. Może też dlatego, że jestem mocno sentymentalna, ale każdy ważny związek i miłość, jaką przeżywałam, jest dla mnie ogromnie ważna i wiele z nich pamiętam, mogę też powiedzieć, że co nieco się nauczyłam. ;)

Kotna

Jak dla mnie (niestety) pierwszą miłość się pamięta. W moim przypadku był to rówieśnik, ładny, towarzyski chłopak. Ale niestety strach przed zagadaniem i odrzuceniem był zbyt silny, żeby nawiązać z nim jakąś większą relacje. Po latach się w sumie zastanawiam czemu zadurzyłam się akurat w kimś takim.

WoodRunner · Wysłany: Pon 14:44, 20 Mar 2017 Temat postu:

Myślę, że wpływ, jaki ma na nas pierwsza miłość i pamiętanie o niej to kwestia indywidualna. Na mnie na pewno miała duży wpływ. Stworzyła we mnie, na parę ładnych latek, mit idealnej drugiej połówki - o określonym typie urody, koniecznie artysta i koniecznie tajemniczy, małomówny :D. Taka bratnia dusza o półdługich, lekko falujących włosach.
Do tej pory przykro wspominam tamto wydarzenie i tamtą osobę, bo potem dowiedziałam się wyjątkowo smutnych i niebezpiecznych rzeczy z jego życia, i gdyby nasza miłość miała szansę się spełnić, mogło się to skończyć bardzo nieciekawie.