Miałyście kiedyś coś złamane i/lub skręcone?

olga

Miałyście kiedyś coś złamane i/lub skręcone? Jeśli tak to co? Długo się goiło? Miałyście gips, szynę? Jak sobie to zrobiłyście?

Jenny21

Raz miałam "skręconą" prawą kostkę. Raz na zielonej szkole - skakałam na skakance w za wysokiej jak na tą czynność trawie i przewróciłam się, przekładając cały ciężar ciała na prawą stopę. Oczywiście na prześwietlenie mnie nie wysłali, tylko do ośrodkowej pielęgniarki. Powiedziała mi ona, że mam stopę stłuczoną i naciągnęłam torebkę stawową. Moje leczenie polegało na owijaniu kostki bandażem i smarowaniu jej maścią. Chodziłam na spacery, kulałam, stopa mnie bolała, ale przetrwałam, a po powrocie do domu mama wpadła w panikę, czemu nie miałam prześwietlenia. Tak więc... nie wiem czy było to tylko stłuczenie, bo jeszcze ponad tydzień po powrocie stopa mi się kurowała.
A oprócz tego nigdy nie miałam żadnego z wyżej wymienionych urazów. (:

Kenzi

Piekielna złamana noga, przez którą musiałam zrezygnować z baletu -.- Doszło do tego na treningu z akrobatyki- spadłam z równoważni -.- Raz miałam też skręconą i naderwany nadgarstek, również miało to miejsce na akrobatyce xd

Enjoy

Nie, nigdy, chociaż czasem miałam takie zdarzenia, upadki, wypadki, że to chyba cud, że mi się tak naprawdę nic poważnego nie stało.

92justyna

Urodziłam się ze zwichniętymi bioderkami, parę lat przeleżałam i przechodziłam w szynie (na szczęście tego nie pamiętam) więc chyba wystarczy na całe życie. Aaa nie, jeszcze skręciłam kostkę ze dwa lata temu. Ale obyło się bez wizyty u lekarza, samo się zaleczyło, chociaż do dziś mam z nią problemy. I stłuczony nos. Śmieszne ale prawdziwe. Dostałam z łokcia w szkole. Prawie godzinę nauczycielka próbowała zatamować krwotok.

Natalie

Nie miałam na szczęście nic złamanego ani skręconego. Jedynie wybitego palca w gimnazjum po lekcji wf.

booochy

Miałam stłuczony nadgarstek i obyło się na szczęście jedynie z opaską uciskową oraz złamany palec u ręki, na którym przez trzy tygodnie nosiłam szynę. Pierwsze zdarzenie miało miejsce na lekcji wf w gimnazjum, podczas treningu siatkówki, a drugie w samochodzie, gdyż palec przytrzasnęłam sobie drzwiami :)

EyeCandy

skręcona kostka na wfie podczas grania w siatkówkę :)

miśQ

Nic złamanego, ale dwa razy zwichnęłam rękę. Raz jak spadłam z drzewa :d, a drugi raz jak przewróciłam się na dywanie..

wanderlust

jakoś chyba około piątej klasy podstawówki szłam sobie trawnikiem z koleżanką, a na widok innej koleżanki zaczęłam do niej biec. nie zauważyłam niskiego płotka, oddzielającego chodnik od kawałka zieleni i o niego właśnie się potknęłam. lecąc do przodu osłoniłam twarz ręką i tą właśnie rękę złamałam. do dzisiaj zastanawiam się, jak to było możliwe :D

PannaHerbatka

Miałam złamany obojczyk i bardzo stłuczone kolano, w sumie kolano kilkakrotnie. Tak poza tym to ze 3 razy powybijane palce na wf i skręconą kostkę.

rvijka

jak byłam mała to sobie zwichnęłam nadgarstek przewracając się na schodach. fajne uczucie, polecam.
nic nie pamiętam poza tym, że 3 tygodnie w gipsie w wakacje to bardzo, bardzo nieprzyjemna sprawa. : (

adelia

Nigdy w życiu :)

ruda

Złamany nos i jakaś tam kość w lewej dłoni.

wanderlust