Forum www.letsbecreative.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Ogólnie o naszej rodzinie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.letsbecreative.fora.pl Strona Główna -> Dom i rodzina
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
olga
Creative Master
Creative Master


Dołączył: 17 Kwi 2013
Posty: 3631
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:59, 31 Paź 2013    Temat postu: Ogólnie o naszej rodzinie

Macie dużą czy małą rodzinę? Macie rodzeństwo czy jesteście jedynakami? Mieszkacie z rodzicami czy może nie? Jak czujecie się w rodzinie? Jak jesteście traktowani? Jaki członek Waszej rodziny wie o Was najwięcej? Jak nazywają się wasi najbliżsi?

Ja nie mam dużej rodziny. Rodzice, siostra, ciocia, trójka kuzynów i jedna babcia. Dwoje dziadków i babcia zmarli w ciągu pięciu ostatnich lat ale nie przeżyłam tego aż tak bardzo, nie miałam z nimi nigdy bliższego kontaktu, mieszkali daleko ode mnie, z babcią, która żyje nie mam kontaktu żadnego, odcięła się od rodziny, nie chce z nikim rozmawiać. Mój wujek zmarł w 2009, bardzo to przeżyłam, był dla mnie najbliższym członkiem rodziny, do tej pory często zdarza mi się płakać za nim i bardzo tęsknię do niego. Chorował na raka, guz mózgu. Do poprzedniego roku mieszkałam z rodzicami, którzy bardzo źle mnie traktowali, w lutym tego roku odebrali im prawa rodzicielskie, obydwoje siedzą w więzieniu, mieszkam teraz z ciocią - Beatą, która jest dla mnie najcudowniejszą kobietą na świecie, wie o mnie wszystko, zawsze przy mnie jest, podziwiam ją i szanuję, i trójką kuzynów. Bartek, który ma 18 lat, mam z nim świetny kontakt, kocham go bardzo bardzo. Filip jest rok młodszy ode mnie, jest cichy i zupełnie inny od swojego brata ale z nim też dobrze się dogaduję i Emilka, najmłodsza z rodziny, w tym roku poszła do drugiej klasy podstawówki, jest słodka, urocza i niewinna. Mam też siostrę, bliźniaczkę, z którą mam bardzo złe relacje, zupełnie się nie dogadujemy, nie rozmawiamy ze sobą prawie w ogóle.
Moich rodziców nienawidzę ale przy cioci i kuzynach czuję się bardzo dobrze, jestem im wdzięczna za wiele rzeczy. Teraz, w mojej obecnej rodzinie, czuję się dobrze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kenzi
Visionary
Visionary


Dołączył: 29 Wrz 2013
Posty: 560
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: jeszcze trochę i z Finlandii

PostWysłany: Czw 23:28, 31 Paź 2013    Temat postu:

Mam ojca i dwóch braci. Jakiś czas temu rodzice postanowili się rozwieść i czekam na sprawę rozwodową. Nie dziwię się tacie, bo mamy nigdy nie było w domu i każdy z nas dobrze wiedział że znalazła sobie innego faceta. Poza tym, matka nigdy nie umiała okazywać nam uczuć i myślała że prezentami załatwi sprawę. Wiele razy powtarzam, że była dla mnie jak obca osoba.
Z tatą relacje mam świetne :) Stosuje tzw. bezstresowe wychowanie. Poza tym, bardzo trudno jest go wyprowadzić z równowagi.Nie przeszkadza mu to że mój chłopak, miał klucze do nas do domu, i bywało że siedział tam i czekał na mnie. Często też zostawał na noc, zresztą tak jak ja u niego. Tata nic sobie z tego nie robił. Nie wyobrażam sobie mieć innego ojca :)
Co do braci to też ich kocham xd Natan, choć trochę leniwy i gburowaty, to pomaga mi zawsze kiedy mam problem. Mogę bez wahania nazwać go przyjacielem. Gabriel, jest dojrzały jak na swój wiek, więc też o wielu rzeczach rozmawiamy. Oczywiście nie obejdzie się bez kłótni i bicia się, ale tak chyba jest w każdej rodzinie.
Mam jeszcze dziadków od strony mamy na śląsku. Reszta rodziny mieszka za granicą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
92justyna
Creative Soul
Creative Soul


Dołączył: 26 Cze 2013
Posty: 833
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: śląsk

PostWysłany: Pią 0:12, 01 Lis 2013    Temat postu:

Ja mam dość liczną rodzinę. Babci i dziadków już nie mam i bardzo przeżyłam ich stratę :( Dziadkowie zmarli na raka, pierwszy w styczniu a drugi pół roku później, w czerwcu. Babcie zmarły na zawał, jedna w pażdzerniku a druga w maju następnego roku. Mam rodziców, których bym nie zamieniła na żadnych innych, najsatrszego brata i dwie siostry (ja jestem najmłodsza), dużo wujków, cioć, kuzynów i kuzynki. I oczywiście bratową, szwagra, bratanka i niedługo siostrzeńca. I tak, to moja najbliższa rodzina :) Mieszkam z rodzicami, z rodzeństwa zostałam sama w domu. W ogóle ujmę to w kilku słowach: nie zamieniłabym mojej rodziny na żadną inną.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adelia
Forum Expert
Forum Expert


Dołączył: 03 Mar 2013
Posty: 2863
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:50, 10 Gru 2013    Temat postu:

Mam ogromną rodzinę - większą ze strony mamy niż taty. Moja mama ma pięcioro rodzeństwa i tylko jedną siostrę. Najstarszy brat ma jedną córkę, która nie ma żadnego męża ani dzieci, jest starą panną. Drugi brat ma jedno dziecko, które też już ma swoje dzieci, dwa lata starsze ode mnie. Kolejny brat ma dwójkę dzieci - syna i córkę. Syn jest moim chrzestnym, ma dwójkę małych dzieci, a córka ma jednego syna. Kolejny brat też ma syna i córkę - córka ma dwóch synów, a syn ma jedną malutką córeczkę. No i siostra mojej mamy ma dwie córki - jedna ma jednego, niepełnosprawnego syna. Druga jej córka ma dwie córki, jedna z jej córek też ma już dziecko :)

Mój tato ma jednego brata. Ma dwójkę dzieci - chłopaka i dziewczynę. :)

Patrząc wstecz, moja babcia miała 12 rodzeństwa, wszyscy mają jakieś dzieci i wnuki, i prawnuki już. Druga babcia ma tylko jedną siostrę, ale ta siostra ma chyba pięcioro dzieci i te dzieci mają już swoje dzieci.
I tak dalej i tak dalej :>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Poison
Original
Original


Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 1217
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:31, 30 Cze 2014    Temat postu:

mam ogromną rodzinę, połowy nie znam i widzę dwa razy w roku na zjazdach typu imieniny, większe święto itepe.
matka mnie irytuje, jest zapatrzona w siebie i tak niesamowicie pusta, że aż mi się rzygać chce i w sumie z ojcem jest tylko dlatego, że jest kasiasty. a tatuś to dla mnie bardziej mąż matki niż ojciec... w ciągu 8 lat widziałam go może z 5 razy, a mimo to wydaje mu się, że zna mnie doskonale...
moja rodzina ogólnie jest jebnięta - przepraszam za wyrażenie - nieliczni znajomi, których odważyłam się przyprowadzić do domu też tak sądzą. może i nie chodzi tu o rodziców-alkoholików czy rodziców-agresorów, to są po prostu niesamowite snoby, których ja ani trochę nie obchodzę, liczy się tylko co ludzie z okolicy sądzą na mój temat.
z familii kocham tylko prababcię, która zawsze staje po mojej stronie, mogę jej się wyżalić, powiedzieć wszystko, a ona zamiast się na mnie wydrzeć zrobi herbatę i postara się doradzić najlepiej jak umie.
ogólnie to dziadkowie z babuszką mieszkają obok. babka nie może usiedzieć w miejscu minuty, jest pozapisywana chyba do wszystkich możliwych kółek zainteresowań w naszym MCK, udziela się dosłownie WSZĘDZIE. wpada do nas co najmniej 100 razy dziennie skontrolować co robimy. dziadek kompletnie do niej nie pasuje, jest mega nieśmiały, całymi dniami siedzi w garażu, a jego największym hobby i pasją jest grawerowanie (sam sobie zrobił maszynę do grawerowania żeby móc na niej nakur..., erghhh, pracować 24/7). w demona zamienia się za kierownicą, w życiu nie usłyszałam tylu wymyślnych przekleństw co z ust dziadka, kiedy prowadzi swoje idealnie czyste, myte co 2 dzień auto. czasem chowa się u nas przed babką.
i jest jeszcze siostra młodsza, dziecko niesamowicie wkurzające, ale to już temat na osobną książkę.
na moich drzwiach powinien wisieć wielki napis "porzućcie wszelką nadzieję, wy, którzy tu wchodzicie" czy jak to tam było.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
spideygirl
Habitue
Habitue


Dołączył: 24 Lip 2014
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:19, 03 Sie 2014    Temat postu:

Sama nie wiem od czego zacząć... Moja rodzina, hmm... Pierwsze co mi na myśl przychodzi to ja i moja mama. To zdecydowanie osoba, która jest mi najbliższa. Jest cudowną osobą, zna mnie na wylot, a ja ją znam na wylot. Potrafimy się dogadywać i nie-dogadywać. Jest dość nerwusiata i na wszystkie moje większe lub mniejsze wybryki reaguje stwierdzeniem, że jestem nieodpowiedzialna. Martwi się o mnie na zapas. Potrafi dobrze zmywać naczynia, w sprzątaniu też ma niemała wprawę, ale jej największymi zaletami jest to, że umie słuchać, zrozumieć (na swój sposób) i zawsze chce pomóc.
Następną bliską mi osobą jest mój tatuś. Tez dobry człowiek, wrodzona inteligencję otrzymałam właśnie po nim. Ma słabość do mnie, moich sióstr, Karoliny (swojej żony) i do wykwintnego alkoholu, a także regionalnych piw. Znawca w zasadzie wszystkiego, a nawet jeśli nie, to sprawia takie wrażenie xD. Dobry kompan do rozmów na wszelkiego rodzaju tematy i wcale mi nie przeszkadza to, że już z nami nie mieszka. Tak jest nawet lepiej, co nie zmienia faktu że za nim tęsknię. Rozumie moje wybryki i przeważnie śmieje się następnego dnia, że głowa mnie boli. Ma do mnie chyba nieograniczone zaufanie. Lubię obalić z nim piwo, a nawet dwa i... pogadać.
Ania - moja przybrana sześcioletnia siostra, która to potrafi doprowadzić mnie do szewskiej pasji, wszędzie jej pełno, popisuje się, jest głośna rozbrykana, smarkata i... KOCHAM JĄ. Często razem rysujemy, malujemy śpiewamy, albo oglądamy kucyki pony (czego się nie robi z miłości).
Gosia - moja siostra. Malutka, ma zaledwie roczek i jest urocza, a najbardziej wtedy, kiedy zamiast dać starszej siostrze buziaczka bije ją w twarz. Kochany bobas.
Następna w kolejności osób mi bliskich jest chyba moja babcia, ta od strony mamy. Typ człowieka, który nie chce wypuścić mnie z domu po godzinie 19:00 bo jest późno(i wieczorynka się skończyła). Nawet do mojej mamy, która ma 40 lat mówi "dziecko". Tuczy mnie i na siłę usiłuje zaprowadzić do kościoła, bym zamiast wydać na nowy lakier do paznokci dała 5zł na tacę. Oj nie to żebym skąpa była, ale za moje pieniądze ksiądz "na misję" nie kupi sobie mercedesa.
Okej była babcia to teraz i dziadek. Muszę przyznać, że jest dość ironiczny, lubię się z nim droczyć słownie na zasadzie:
Dziadek: Co nic nie mówisz?
Ja: A co mam mówić?
Dziadek: Nie wiem.
Ja: ... nie wiem.
W kolejnym odcinku opiszę wujostwo, kuzynostwo i dziadków (tych od strony taty). Na dzis to tyle ciag dalszy nastąpi. Po prostu nie chce mi się teraz tyle pisać xDD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wanderlust
Creative Master
Creative Master


Dołączył: 01 Mar 2013
Posty: 5952
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:21, 05 Mar 2017    Temat postu:

Moja rodzina jest raczej mała, mam jednego brata. Rodzice taty nie żyją, z resztą rodziny od jego strony nie mamy kontaktu od lat - zaprosiłam brata bliźniaka ojca z żoną i dziećmi na mój ślub, ale nawet się nie odezwali, jedyne co dostrzegam, to ślady ich obecności na grobie dziadków. Moja mama natomiast ma jedną siostrę i nadal żyjących rodziców. Z nimi jesteśmy bardzo blisko, często się spotykamy, rozmawiamy przez telefon. Bardzo kocham dziadka i babcię, ciocię, wujka i ich jednego syna, który wraz z żoną mieszka teraz blisko mnie. Poza tym, mam teraz również męża. Lubię jego rodziców i braci, widujemy się w miarę regularnie. Nie przepadam za jego sporą dalszą rodziną, bo jest zupełnie inna niż moja i nieswojo czuję się w ich towarzystwie. Oni jednak nie są w tak bliskich relacjach jak ja z moją rodziną.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wanderlust dnia Nie 12:22, 05 Mar 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
verloren
Very Creative
Very Creative


Dołączył: 28 Gru 2014
Posty: 2058
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:12, 05 Mar 2017    Temat postu:

Mam dużo rodzinę i połowy nadal nie poznałam. Kuzynów i kuzynek mam od groma, ale jeśli chodzi o najbliższą to znam wszystkich i tylko mojego dziadka nigdy nie poznałam, bo umarł gdy mój tata był jeszcze mały. Jestem najstarsza z rodzeństwa. Mam jeszcze siostrę i brata. Z moją rodziną dogaduję się raczej średnio, ale jeśli już to z tatą wszystko jest prostrze, bo załatwiamy wszystko raczej racjonalnie i bardziej "zawodowo" a nie tak jak w rodzinie. Z mamą jest trudniej, bo przy każdej możliwej okazaji albo płacze albo skarży na mnie (nie zapominając nazmyślać) albo opowiada mi jak to mnie wszysy mają w dupie i tak na prawdę nikt nie chce się ze mną zadawać i to oczywiście moja wina. (Najczęściej mówi to o osobach, które raz czy dwa nie mogły się ze mna spotkać gdy byliśmy umówieni.) Z bratem mam raczej średni kontakt, ale oczywiście moglibyśmy na siebie liczyć. Siostra to dziecko interesu jest okej jeśli będzie coś z tego miała. JEśli chodzi o kuzynó to dobry kontakt mam tylko z najmłodszym ziomkiem, którego czasami pilnuję. Mały mnie kocha i to z wzajemnością. No i babcia i dziadek to dwa skarby. Uwielbiam ich, ale raczej słabo to okazuję. Wystarczy powiedziędzieć, że ostatnio rozmawiałam z nimi w Wigilię a później raz w styczniu w moje urodziny.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.letsbecreative.fora.pl Strona Główna -> Dom i rodzina Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin