Płyty

Poison · Wysłany: Czw 19:50, 14 Mar 2013 Temat postu:

To was zagnę. Moja pierwsza oryginalna i jedna z niewielu krążków, jakie miałam (mam?) we własnej kolekcji to Hannah Montana 2 coś tam, kupiona w 3/4 klasie podstawówki. XD

goga789 · Wysłany: Nie 22:07, 17 Mar 2013 Temat postu:

Tak mam dużo płyt Bravo hits

dr-amat

Dostałam wczoraj płytę Dawida Podsiadło i jestem niezmiernie zadowolona z tego powodu. Chcę zamówić podpisaną Long Way Down Toma Odella, ale nie wiem czy uda mi się za nią zapłacić na paypalu.

92justyna

Jak narazie mam tylko kilka płyt: Linkin Park, Placebo, Metallicę, Papa Roach nawet Rammstein się znalazł :shock: A tak to planuję skolekcjonować MCR i 30 STM ale to chyba w dalekiej przyszłości :) Ogólnie ulubione piosenki mam na telefonie bo telefon mam zawsze przy sobie :)

adelia

Właśnie czekam na zamówione płyty: Dawida Podsiadło, Hukos/Cira, Medium, Dondi, Wena, Stachu Dajmosa. :)

Ewangelina

Jupi!
Dzisiaj przyszła płyta jetzt erst recht, by LaFee.
Jestem taka szczęśliwa...

Natalie

Mam trzy albumy mojego ukochanego skrzypka Davida Garretta. Legacy, Music i 14

Rainbow

Ja mam jedną, Nirvany - Nevermind. Kupiłam w Niemczech Flohmarku, więc tanio :>

lost in space

Uwielbiam kupować płyty, choć rzadko kiedy je odtwarzam - to dla mnie trochę jak profanacja, szybko się niszczą. Posiadam ich dużo w oryginale, a mimo to słucham w wersjach cyfrowych, cóż. Moje największe skarby to całe dyskografie Sonic Youth, Mogwai (a te ciężko było zdobyć), Slowdive i My Bloody Valentine, mam też pojedyncze, ulubione płyty innych wykonawców które lubię. Jest tego dużo.

Ewangelina

Lost in space, aaa gdzie/jak (niepotrzebne skreślić) kupujesz płyty. Internet, sklep, a może od znajomych, inne?...

lost in space

Niestety, w Polsce trudno o sklepy z bardziej niszową muzyką. Większość kupuję w internecie, a gdy jestem za granicą - zawsze korzystam z okazji pójścia do sklepu muzycznego.

Kudi

@up: Niszowej muzyki z założenia nie znajdziesz w sklepach bo wszystko jest na walonych bitach...a nawet jeśli nie tacy artyści nie mają za plecami wytwórni która wypuści nakład płyt, zrobi promocje itd... Dlatego taka muzyka jest przez nich udostępniana za darmo w necie a jak wychodzą jakieś single czy epki w postaci fizycznej to dosłownie w kilkudziesięciu egzemplarzach dla wiernych słuchaczy.
Chyba że co innego rozumiemy przez niszową muzyke ;)

Wracając do tematu właśnie zamówiłem [link widoczny dla zalogowanych] który wychodzi właśnie w kilkudziesięciu egzemplarzach ;)

SALT THE WOUND!

Miałam mega przerwę w kupowaniu płyt, wiecie? W ciągu ostatniego roku kupiłam może z dziesięć... Szereg wypadków losowych sprawił, że zupełnie przestałam się interesować muzyką.

Nadrabiam.
How To Destroy Angels - Welcome Oblivion
Electric Six - Fire
Satyricon - The Age Of Nero
Red Box - The Circle & The Square
Tiamat - Clouds
Tiamat - A Deeper Kind Of Slumber
Tiamat - Amanethes

Brakujące trzy płyty Tiamatu i poboczny projekt Trenta Reznora w ramach kolekcjonowania dyskografii ulubionych zespołów, Satyricon z powodu promocji (gdyż często fazuję jeden kawałek z tego albumu i niech mają), dwie dobre płyty z cyklu pt. "zapętliło mi się".

rvijka

jak jestem w Londynie, to nałogowo kupuję płyty w charity shopach. Często nawet artystów, których nie znam, bo:
a) CHOLERA TO TYLKO ZA FUNTA,

b)

SALT THE WOUND!