Forum www.letsbecreative.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Co jest po śmierci?
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.letsbecreative.fora.pl Strona Główna -> Na poważnie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TutusTuus
Very Creative
Very Creative


Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 2093
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:35, 26 Kwi 2013    Temat postu: Co jest po śmierci?

No tak.. pisząc posta o "śmierci" zatanawiałam się jednocześnie, nad tym co jest po... Bo w końcu nie wiadomo, czy bedziemy mieli szansę trafić do nieba, czy wgl. takowe istnieje, a może do piekła, do czyśca, czy może po śmierci będziemy jakimś stworzonkiem... czy może tułać się po ziemii?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez TutusTuus dnia Pią 14:36, 26 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewangelina
Very Creative
Very Creative


Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 2015
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:53, 26 Kwi 2013    Temat postu:

Wierzę zarówno w niebo, jak i w piekło.
To pierwsze składa się z naszych najskrytszych pragnień i źródeł naszej radości. Na przykład malarz będzie żył na łące namalowanej farbami.
Piekło to dla mnie nic innego, jak coś odwrotnego do powyższego - jest to zbiór naszych koszmarów. Na przykład ktoś obawiał się elektrowstrząsów, a tam taki zabieg będzie trwał przez całą wieczność.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pink Panther
Creative Master
Creative Master


Dołączył: 07 Mar 2013
Posty: 4009
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:11, 26 Kwi 2013    Temat postu:

Nigdy nic nie wiadomo, ale myślę podobnie do Ewangeliny.
Mam nadzieję, że trafię do nieba, bo zdecydowanie wolę żyć w świecie moich ulubionych piosenek niż być ciągle żądloną przez osy :)
Czasem oglądam programy o ludziach, który przeżyli śmierć kliniczną. Mogą mówić prawdę, mogą też kłamać, mogło to też być urojenie, ale mi się wydaje, że coś istnieje, że istoty żyjące mają dusze.
Wierzę w niebo i piekło. Reinkarnacja jest niezgodna z moją wiarą i dość dziwna, ale kto go tam wie..?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jenny21
Very Creative
Very Creative


Dołączył: 25 Lut 2013
Posty: 2238
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wonderland

PostWysłany: Pią 20:23, 26 Kwi 2013    Temat postu:

Podobnie jak Ewangelina i Pink Panter wierzę w niebo, piekło, ale też w czyściec. Ogólnie wierzę w to co do wierzenia podaje wiara katolicka - po śmierci czeka nas sąd ostateczny, a później po osądzeniu czynów popełnianych przez nas za życia czeka nas życie wieczne lub wieczna kara.
Mimo tej wiary, czasami rozmyślam o tym co będzie, kiedy już tam będę, co będzie się działo z moją duszą, czy zachowam wspomnienia i czy będę pamiętać i tęsknić za tymi wszystkimi "ziemskimi rzeczami". To dosyć trudny temat.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jenny21 dnia Pią 20:23, 26 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Poison
Original
Original


Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 1217
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:21, 26 Kwi 2013    Temat postu:

Zadawałam sobie tytułowe pytanie wiele razy i zadaję nadal, za każdym razem dochodząc do różnych wniosków. Nigdy - od dziecka, nigdy - nie wierzyłam w wizję nieba i piekła, poniekąd dlatego, że nie mogłam i nadal nie mogę sobie tego wyobrazić w taki sposób jak wy to opisujecie. Kiedyś się nad tym zastanawiałam i stwierdziłam, że to może być coś w rodzaju wielkiej metafory. Hipotetycznie, gdybyśmy po śmierci jako dusze zachowali tylko wspomnienia i zdolność myślenia (moim zdaniem takie błąkanie się w ciemności przez wieczność jest jeszcze bardziej przytłaczające i straszne niż piekło) to pewnie dni mijałyby nam na rozmyślaniu, a głównie nad tym co zrobiliśmy. Wiadomo, jeśli się było dobrym człowiekiem, na pewno samo wspominanie takich chwil wydawałoby się piękne, wspaniałe (niebo), a złe czyny - wyrzuty sumienia i takie tam, to naprawdę mogłoby być piekło. Nawet osoby, które wydawały się być bez uczuć (bezlitośni zabójcy i takie tam) po setkach lat w końcu by się wyłamały i przez to "piekło" przeszły.
Kurde, im dłużej o tym piszę tym wydaje mi się to większą bzdurą. Najbardziej chyba przeraża mnie nic. Nic. Umrzemy i to... koniec. Zero... niczego. Jakaś część mnie niemal "automatycznie" wierzy w reinkarnację, kolejkę żyć i kolejne szanse... To chyba najbardziej optymistyczna teoria, na której spełnienie mam nadzieję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pink Panther
Creative Master
Creative Master


Dołączył: 07 Mar 2013
Posty: 4009
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:36, 26 Kwi 2013    Temat postu:

Poison napisał:
Najbardziej chyba przeraża mnie nic. Nic. Umrzemy i to... koniec. Zero... niczego. Jakaś część mnie niemal "automatycznie" wierzy w reinkarnację, kolejkę żyć i kolejne szanse... To chyba najbardziej optymistyczna teoria, na której spełnienie mam nadzieję.


No. To "NIC" jest przerażające!

Szczerze mówiąc, to chciałabym żeby istniała reinkarnacja!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
TutusTuus
Very Creative
Very Creative


Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 2093
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:26, 07 Maj 2013    Temat postu:

Ogólnie za nic w świecie nie wierze w niebo i piekło. Chociaż muszę przyznać, że oglądając filmy nakręcone na podstawie "prawdziwej historii", o opętaniach, demonach i takie inne podobne... to może jakaś mała cząstka mnie obawia się, że jednak ta większa część może się surowo mylić.

Jednakże... Dajmy sobie spokój... I spójrzmy prawdzie w oczy. Niebo to tylko powłoka, która tak wygląda. Bo niby gdzie miałoby być to śmieszne "Niebo"? W magazynie? A może w Hollywood? Tak samo jest z piekłem. Prędzej wszyscy nagle wyparujemy, niż piekło zapuka mi do drzwi i powie, że na mnie czas.

Oglądając "Supernatural"- serial, zaczęłąm się zastanawiać nad wieloma możliwościami. A także o tzw. "Aniołach" i "Demonach". Ponieważ anioły w tym serialu nie sa jakoś specjalnie dobre... a raczej bezmózgie rządne krwi pawiany... to ciężko uwierzyć w cokolwiek -_- Również dla większej fatygi zaczęłam szperać o tym... xD Tak... można powiedzieć, że mam ostatnio jakąś paranoje.
Ale wracajac, do tematu... Kiedyś, jak byłam mała i głupia... (nie jestem do końca pewna, ale..) wierzyłam w to piekło i niebo. Ba! Byłam przekonana, że nigdy nie trafie do Nieba. Ale co może wiedzieć (bodajże) 5-latka? xD W każdym razie, w podstawówce, religia była dla mnie tylko wolnym czasem od nauki. Uczenie się tych wszystkich śmiesznych modlitw i innych śmiesznych bajek, zawartych w programie nauczania... to było jak... Upicie się. Czym więcej, tym szybciej i więcej zapomnisz. Co więcej już w tym wieku wiedziałam, że to jedna wielka bójda.
Nie mniej jednak, zawsze ciekawiła mnie kwaestia tego, co jest po tej śmierci. W końcu to jest prawidziwe. Bardziej skłaniam się ku temu, że po prostu to jest koniec i kropka lub, w dobie jakiegoś większego dobrego humoru świata - tułasz się po świecie obserwując życie, kóre jest juz bez ciebie.
Kiedyś również rozważałam "reinkarnacje" - ale im dłużej nad tym myślę, tym bardziej utwierdzam się w fakcie, że to następny wyczyn wybujałej wyobraźni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sweetie
Ingenious
Ingenious


Dołączył: 19 Lut 2013
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:05, 07 Maj 2013    Temat postu:

Nie wierzę w niebo i piekło. Głównie dlatego, że skoro Bóg tak nas kocha, skoro Bóg to miłosierdzie, skoro Jego miłość jest nawet nieporównywalna do miłości matki do dziecka... To jak niby Bóg mógłby patrzeć na nasze cierpienie, ba, co więcej, sam nas na to cierpienie skazywać? Według mnie to absurd, bo jakoś nie mogę sobie wyobrazić, żeby moja mama specjalnie naraziła mnie na jakikolwiek, nawet najmniejszy ból.
Sama nie wiem na razie, w co wierzyć, ale na chwilę obecną chyba najbardziej w to, że śmierć to po prostu koniec, że już dalej nic nie ma. Chociaż to trochę przerażające...
Reinkarnacja jak dla mnie jest trochę bezsensowna, bo skoro nie pamiętamy nic z poprzedniego życia, nie możemy wyciągnąć żadnych wniosków... No cóż, jednak perspektywa rozpoczęcia życia od nowa jest dość miła, chciałabym w to wierzyć. (;


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pink Panther
Creative Master
Creative Master


Dołączył: 07 Mar 2013
Posty: 4009
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:09, 07 Maj 2013    Temat postu:

TutusTuus napisał:
Bo niby gdzie miałoby być to śmieszne "Niebo"? W magazynie? A może w Hollywood? Tak samo jest z piekłem.

Wiesz co ja o tym myślę? Że niebo (heaven, nie sky) i piekło, to miejsca nieumiejscowione na tym świecie. Nie można powiedzieć "niebo jest o tu". Jeśli dusza nie jest materialna, to niebo i piekło również. One są tak jakby w innych wymiarach, czy coś w tym stylu.

Sweetie napisał:
To jak niby Bóg mógłby patrzeć na nasze cierpienie, ba, co więcej, sam nas na to cierpienie skazywać? Według mnie to absurd, bo jakoś nie mogę sobie wyobrazić, żeby moja mama specjalnie naraziła mnie na jakikolwiek, nawet najmniejszy ból.

Mądrze gadasz, choć nie zgadzam się z Tobą do końca. Przecież dostajesz od mamy karę. W prawdzie nie taką, ale jednak. (Można by tu poruszyć jeszcze sprawę aborcji, ale ten temat tutaj nie ma większego sensu, więc sobie odpuszczę.)
Rozmawiałam kiedyś o tym z księdzem, który powiedział mi, że na piekło skazujemy się sami. Bóg dale nam wolną wolę do końca, a jeśli ktoś jest bardzo złym człowiekiem, przez którego inni cierpią, to nie wiem czy tak fajnie jest mieć świadomość, że znajdzie się w niebie. Oczywiście nikomu nie życzę źle, ale jeśli nie czuje skruchy i nie żałuje, ani nie żałuje, ze nie żałuje, to tam będzie miał czas na przemyślenie sobie wszystkiego.
Ostatnio stwierdziłam, że piekło to okropna pustynia (nie koniecznie piaszczysta i gorąca), gdzie dręczą cię paskudne wyrzuty sumienia i najgorsze wspomnienia, oraz wszystko to co było twoją pokusą i powodem do grzechu.
Ja stosuję zasadę (albo przynajmniej próbuję, choć ostatnio mi nie wychodzi, ale chciałabym), "Będziesz miłował Pana, Boga twojego z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił", bo w końcu mnie stworzył i mnie kocha i w ogóle oraz "Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego", bo każdy zasługuje na to żeby być człowiekiem i żyć.
Myślę, że za jakieś drobnostki, których żałuję, a nawet poważne przewinienia, których żałuję nie pójdę do piekła.
Bóg jest dobry i niepojęty. Tak na prawdę, to nigdy nic nie wiadomo. Przecież jeśli Twoja mama miałaby 100% pewności, że drugi raz byś tak nie zrobiła i tak bardzo tego żałujesz, to nie dawałaby Ci kar, no chyba że byś nie żałowała.
Przecież Bóg chce dla nas jak najlepiej, a to w cale nie oznacza, ze chce, żeby wszystko uchodziło nam na sucho. On nie chce naszego bólu, lecz skruchy i wyzbycia się wszystkiego co szatańskie i złe!

No i nie chciałam tu wypisywać żadnych herezji, ale trudno: Może z piekła też da się wydostać? Może jeśli ktoś szczerze żałuje? Może ratunkiem jest właśnie reinkarnacja?

[Jeśli w mej wypowiedzi są jakieś sprzeczności, to trudno! Napisałam tylko to co myślę i czuję.]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Pink Panther dnia Wto 15:10, 07 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
TutusTuus
Very Creative
Very Creative


Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 2093
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 11:02, 08 Maj 2013    Temat postu:

Pink Panther napisał:
TutusTuus napisał:
Bo niby gdzie miałoby być to śmieszne "Niebo"? W magazynie? A może w Hollywood? Tak samo jest z piekłem.

Wiesz co ja o tym myślę? Że niebo (heaven, nie sky) i piekło, to miejsca nieumiejscowione na tym świecie. Nie można powiedzieć "niebo jest o tu". Jeśli dusza nie jest materialna, to niebo i piekło również. One są tak jakby w innych wymiarach, czy coś w tym stylu.

Może coś w tym jest. W szczególności z tymi duszami. Prawdopodobnie mówią, że dusza jest nieśmiertelna, ale czy ktoś kiedyś widział duszę? Skąd wgl. pewność, że ludzie mają dusze? - Kolejny dość ciekawy temat xD

Sweetie napisał:
To jak niby Bóg mógłby patrzeć na nasze cierpienie, ba, co więcej, sam nas na to cierpienie skazywać? Według mnie to absurd, bo jakoś nie mogę sobie wyobrazić, żeby moja mama specjalnie naraziła mnie na jakikolwiek, nawet najmniejszy ból.


Zgadzam się z tobą w 100%. Jak dla mnie to proste i logiczne, że tzw. "Bóg" to tylko wymysł ludzi, którzy nie mają celu w życiu i wymyślili sobie bóstwo dla którego chcą żyć...

Pink Panther napisał:

Rozmawiałam kiedyś o tym z księdzem, który powiedział mi, że na piekło skazujemy się sami. Bóg dale nam wolną wolę do końca, a jeśli ktoś jest bardzo złym człowiekiem, przez którego inni cierpią, to nie wiem czy tak fajnie jest mieć świadomość, że znajdzie się w niebie. Oczywiście nikomu nie życzę źle, ale jeśli nie czuje skruchy i nie żałuje, ani nie żałuje, ze nie żałuje, to tam będzie miał czas na przemyślenie sobie wszystkiego.
Ostatnio stwierdziłam, że piekło to okropna pustynia (nie koniecznie piaszczysta i gorąca), gdzie dręczą cię paskudne wyrzuty sumienia i najgorsze wspomnienia, oraz wszystko to co było twoją pokusą i powodem do grzechu.
Ja stosuję zasadę (albo przynajmniej próbuję, choć ostatnio mi nie wychodzi, ale chciałabym), "Będziesz miłował Pana, Boga twojego z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił", bo w końcu mnie stworzył i mnie kocha i w ogóle oraz "Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego", bo każdy zasługuje na to żeby być człowiekiem i żyć.
Myślę, że za jakieś drobnostki, których żałuję, a nawet poważne przewinienia, których żałuję nie pójdę do piekła.
Bóg jest dobry i niepojęty. Tak na prawdę, to nigdy nic nie wiadomo. Przecież jeśli Twoja mama miałaby 100% pewności, że drugi raz byś tak nie zrobiła i tak bardzo tego żałujesz, to nie dawałaby Ci kar, no chyba że byś nie żałowała.
Przecież Bóg chce dla nas jak najlepiej, a to w cale nie oznacza, ze chce, żeby wszystko uchodziło nam na sucho. On nie chce naszego bólu, lecz skruchy i wyzbycia się wszystkiego co szatańskie i złe!

No i nie chciałam tu wypisywać żadnych herezji, ale trudno: Może z piekła też da się wydostać? Może jeśli ktoś szczerze żałuje? Może ratunkiem jest właśnie reinkarnacja?

[Jeśli w mej wypowiedzi są jakieś sprzeczności, to trudno! Napisałam tylko to co myślę i czuję.]


Wgl. się z tobą nie zgadzam :lol: Ale powiem szczerze, że masz ciekawy punkt widzenia. Podziwiam ludzi, którzy tak jak Ty wierzą, że trafią do nieba, bo piekło jest złe... i bla, bla, bla. Ja osobiście... cóż. Nie wierze. To dla mnie strata czasu. Choć religia... jest ciekawa (jak już kiedyś wspomniałam, gdzieś...). A po wszystkich filmach, gdzie ukazują opętania, to że głowa obraca się 360 stopni i osoba dalej oddycha, to że zmienia głos, do nieprawdopodobnych dźwięków, że zna naskrytsze wspomnienia, pragnienia... To może jest jakąś pokręcona sztuczka. Ale z dwojga złego... Anioły jakoś nie spoecjalnie pałają do wskazania ludziom drogi. Nie to co diabełki... Z resztą... Im dłużej o tym myślę, tym bardziej chce mi się śmiać. Jak można wierzyć w zło, nie mająć oparcia, że istnieje również dobro? Haaahaa... czysta paranoja...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez TutusTuus dnia Śro 11:04, 08 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Silencie
Habitue
Habitue


Dołączył: 02 Mar 2013
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:24, 08 Maj 2013    Temat postu:

Szczerze? Sama nie jestem pewna w co tak naprawdę wierzę, ten temat jest raczej dość trudnym. Bo z jednej strony wszystko co z wiarą związane zawsze wydawało mi się nieco abstrakcyjne i unikałam tego jak mogłam, a z drugiej... Właśnie ta perspektywa nicości po śmierci jest taka - prosta? Smutna? Jestem artystyczną duszą i z reguły staram się we wszystkim widzieć 'coś więcej', tak jakby to właśnie nas czekało ale... Nie wiem. (Nie jestem pewien, czy spotkamy się w niebie - zaśpiewał w mojej głowie zespół happysad).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Enjoy
Innovator
Innovator


Dołączył: 07 Mar 2013
Posty: 1984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:57, 16 Maj 2013    Temat postu:

TutusTuus napisał:


Sweetie napisał:
To jak niby Bóg mógłby patrzeć na nasze cierpienie, ba, co więcej, sam nas na to cierpienie skazywać? Według mnie to absurd, bo jakoś nie mogę sobie wyobrazić, żeby moja mama specjalnie naraziła mnie na jakikolwiek, nawet najmniejszy ból.

Zgadzam się z tobą w 100%. Jak dla mnie to proste i logiczne, że tzw. "Bóg" to tylko wymysł ludzi, którzy nie mają celu w życiu i wymyślili sobie bóstwo dla którego chcą żyć...

W ogóle się z tym nie zgadzam. Bóg nikogo na cierpienie nie skazuje, na piekło skazujemy się sami. On nikogo na siłę do nieba nie zaciągnie, za bardzo nas kocha by wpływać na naszą wolną wolę. Może to zabrzmi dziwnie, a na pewno dla osób niewierzących, ale On tylko może w jakiś tam pokrętny sposób starać się o nas i wierzcie lub nie, ale się stara i tego doświadczyłam jak wielu innych ludzi. My Go po prostu nie chcemy słuchać, nie chcemy widzieć, ale on czeka i oby się na każdego doczekał.

"Bóg" to tylko wymysł ludzi, którzy nie mają celu w życiu i wymyślili sobie bóstwo dla którego chcą żyć...
Powiem Ci, że zabrzmiało to dość okrutnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Poison
Original
Original


Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 1217
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:46, 17 Maj 2013    Temat postu:

TutusTuus napisał:
Pink Panther napisał:
TutusTuus napisał:
Bo niby gdzie miałoby być to śmieszne "Niebo"? W magazynie? A może w Hollywood? Tak samo jest z piekłem.

Wiesz co ja o tym myślę? Że niebo (heaven, nie sky) i piekło, to miejsca nieumiejscowione na tym świecie. Nie można powiedzieć "niebo jest o tu". Jeśli dusza nie jest materialna, to niebo i piekło również. One są tak jakby w innych wymiarach, czy coś w tym stylu.

Może coś w tym jest. W szczególności z tymi duszami. Prawdopodobnie mówią, że dusza jest nieśmiertelna, ale czy ktoś kiedyś widział duszę? Skąd wgl. pewność, że ludzie mają dusze? - Kolejny dość ciekawy temat xD

Nie da się udowodnić (z naukowego punktu widzenia w każdym razie, pomińmy filozoficzny), czy dusza istnieje. Nie możesz rozkroić ciała i znaleźć w środku duszy, nawet jeśli takowa rzeczywiście tam jest, bo to coś niematerialnego, jak napisała Panth. Tak samo jest z niebem i piekłem, wszystko polega tylko na wierze (ale czy na wierze nie polegają wszystkie religie? idąc tym tokiem myślenia - można śmiało wyznawać pastafarianizm, a nuż Latający Potwór Spaghetti rzeczywiście istnieje! :P).

Cytat:
Sweetie napisał:
To jak niby Bóg mógłby patrzeć na nasze cierpienie, ba, co więcej, sam nas na to cierpienie skazywać? Według mnie to absurd, bo jakoś nie mogę sobie wyobrazić, żeby moja mama specjalnie naraziła mnie na jakikolwiek, nawet najmniejszy ból.


Zgadzam się z tobą w 100%. Jak dla mnie to proste i logiczne, że tzw. "Bóg" to tylko wymysł ludzi, którzy nie mają celu w życiu i wymyślili sobie bóstwo dla którego chcą żyć...

Moim zdaniem religie (wszystkie :P) wymyślono (nie jestem pewna czy to dobre słowo), ponieważ większość społeczeństwa potrzebuje jakiegoś fundamentu moralnego.

Pink Panther napisał:


No i nie chciałam tu wypisywać żadnych herezji, ale trudno: Może z piekła też da się wydostać? Może jeśli ktoś szczerze żałuje? Może ratunkiem jest właśnie reinkarnacja?

Podoba mi się ta teoria.

Stwierdziłam, że skoro nie da się udowodnić, która religia jest słuszna, podobnie z herezjami i poglądami jak np. reinkarnacja, to wszystko będę traktować jako teorie - podchodząc do tego z dystansem, oczywiście.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kenzi
Visionary
Visionary


Dołączył: 29 Wrz 2013
Posty: 560
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: jeszcze trochę i z Finlandii

PostWysłany: Sob 13:55, 12 Paź 2013    Temat postu:

Jak dla mnie niema nic. Po prostu zasypiamy i tyle. A niebo i piekło to zabieg psychologiczny wymyślony przez kościół. Oczywiście to tylko moje osobiste zdanie :)

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kenzi dnia Sob 14:05, 12 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewangelina
Very Creative
Very Creative


Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 2015
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:57, 12 Paź 2013    Temat postu:

Kenzi, nie sądzisz, że to, że nasza świadomość umiera, jest... niewłaściwe? Przecież trzeba coś czuć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.letsbecreative.fora.pl Strona Główna -> Na poważnie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin