Nasze nawyki

Enjoy

Niekontrolowane nawyki, mechaniczne odruchy, macie takie?

Ewangelina

Mam sporo natręctw. Oglądając się przez lewę ramię, muszę to samo zrobić w drugą. Myjąc ręce, muszę okręcić dłonie w mydle osiemnaście razy: dziewięć w jedną, dziewięć w drugą. Paląc, strząsam po każdym buszku. Jak idę chodnikiem, wolno mi nadepnąć na linię pomiędzy kostkami tylko i wyłącznie lewą nogą, ponadto tą nogą zawsze jako pierwszą przekraczam próg. Wstając albo kładąc się do łóżka, muszę cztery razy każdą stopę otrzeć o podłogę. Jest ich o wiele więcej, ale to takie główne.

Pink Panther

Jak z kimś rozmawiam, to pierw patrzę mu w oczy, a jak sama coś mówię, to odwracam wzrok. Nie potrafię mówić do kogoś obcego, patrząc mu w oczy. Najlepiej w ogóle ubrałabym wtedy worek na głowę. Oprócz tego podobno często tak-jakby obgryzam paznokcie. Tak naprawdę tego nie robię, ale właśnie tak to wygląda. No i jeszcze często, gdy jestem pośród ludzi (np. w szkole), nerwowo oglądam swoje paznokcie. To jest silniejsze ode mnie. Rozmowa przez telefon = nerwowe chodzenie po pokoju.
Nerwowe, nerwowe, nerwowe, nerwowe, nerwowe... Choć zwykle nie jestem nerwowa. Moja mama twierdzi, że to właśnie ja zawsze zachowuję się najspokojniej.

wanderlust

Nie patrzę na ludzi, kiedy z nimi rozmawiam, a zwłaszcza kiedy do nich mówię. Jeśli stresuję się kontaktem z kimś obcym, okręcam włosy na palcu. Kładąc się spać, zawsze leżę najpierw na lewym boku.

rvijka

obgryzam paznokcie; kiedy czuję się onieśmielona, dotykam karku; kiedy myślę, często dotykam skóry głowy; nerwowo tupię; klaszczę, kiedy próbuję się zmotywować; kiedy myślę co powiedzieć, dotykam ust i podbródka.
chyba nie jest tak źle, chociaż z tymi paznokciami to rzeczywiście niefajnie. :c

SALT THE WOUND!

Lubię się przesiadać. Kilka razy, nim znajdę odpowiednie miejsce na sali, wielokrotnie na lepsze miejsce podczas jazdy dowolnym zbiorkomem, gdzieś indziej po skończeniu jakiejś czynności, na wolne krzesło obok tylko dlatego, że mogę. Bessęsu.
To chyba jakieś rozwinięcie nawyku chodzenia - nawet teraz piszę z tabletu, chodząc po pokoju w tam i z powrotem. A już w ogóle nie umiem stać w miejscu, czekając na coś.

Enjoy · Wysłany: Wto 22:57, 14 Mar 2017 Temat postu:

Bardzo często poprawiam włosy i dotykam ucha w celu sprawdzenia czy nie przekręcił mi się kolczyk. Gdy się śmieję przeważnie zatykam usta dłonią. Gdy siedzę praktycznie cały czas ruszam nogą. Na sali wykładowej, w kościele, kinie zajmuję przeważnie miejsca po lewej stronie, w autobusie siedzę po prawej.

verloren · Wysłany: Nie 10:38, 19 Mar 2017 Temat postu:

Kiedy siedzę przynajmniej jedną nogę trzymam pod tyłkiem, jeśli nie mogę to uderzam stopami w podłogę. Często poprawiam sobie brwi (przeciągam po nich palcami). Co kilka minut sprawdzam godzinę na telefonie. Obgryzam paznokcie co jest moim najgorszym nawykiem jak sądzę, chociaż przygryzanie wenętrznej strony policzka może z tym konkurować. Strzelam palcami z nudów.

wanderlust

Trochę aktualizacja: ciągle dotykam swojej twarzy, w stresie drapię ją do krwi albo gryzę policzki od środka.

BlueGirl

Obgryzam palce i usta :( Kiedy z kimś rozmawiam, najczęściej patrzę mu nie w oczy, tylko na usta i zastanawiam się, czy to normalne.

fst

Jak idę z kimś, to zawsze musze być po jego lewej stronie; kręcę kolczykiem w prawym uchu jak nie mam co zrobić z rękami; czyszczę paznokcie jak tylko poczuję, że się minimalnie zabrudziły, wystarczy nawet, że za jeden coś mi wejdzie i już od razu wszystkie muszę wyczyścić, jak jestem w domu to paznokcie u stóp również tak traktuję; rano robiąc kawę zawsze myję naczynia, a jak ich nie ma, to i tak zaraz coś znajdę do umycia; gdy się nudzę to plotę sobie malutkie warkoczyki. Więcej w tej chwili sobie przypomnieć nie jestem w stanie (albo ich nie zauważam).