Planująca czy improwizująca?

wanderlust · Wysłany: Pon 10:21, 27 Mar 2017 Temat postu: Planująca czy improwizująca?

Jesteście bardziej typami osób, które mają na wszystko plan, czy może P rodem z Myers-Briggs, kimś, kto o harmonogramie swojego dnia decyduje w trakcie jego trwania? Zapisujecie swoje plany, czy tylko macie je w głowie? Robicie listy rzeczy do zrobienia na dany dzień?

Urania · Wysłany: Pon 11:13, 27 Mar 2017 Temat postu:

Chyba jestem po tej chaotycznej stronie. Generalnie mam tak, że pewne rzeczy lubię robić o stałych godzinach, a gdy ktoś mi w tym przeszkodzi, to jestem zła. Ale jeśli chodzi o wszystkie inne rzeczy, to planuję je bardzo orientacyjnie. No chyba że chodzi o jakieś plany z zewnątrz, wtedy się dostosowuję jak w zegarku (np. jeśli ktoś się chciał spotkać to bardzo rzadko będę chciała coś takiego odwołać lub przełożyć).

verloren · Wysłany: Pon 20:20, 27 Mar 2017 Temat postu:

Ja zawsze wszytko planuję, zapisuję co do godziny (zostawiając sobie trochę rezerwy). Czasami w trakcie muszę coś zmienić, ale bardzo tego nie lubię i złoszczę się jeśli muszę to robić ze względu na kogoś, bo w końcu nie mam na coś czasu albo po prostu zaominam.

wanderlust · Wysłany: Wto 14:33, 28 Mar 2017 Temat postu:

Ja też jestem z tych planujących. Wszystko na ogół mam zapisane, a jeśli nie, to na pewno ułożone w głowie, rzadko kiedy się spóźniam, nienawidzę, jak ktoś ingeruje w mój harmonogram, a przy poważnych zmianach planów wpadam w panikę.

gorczyca · Wysłany: Śro 9:10, 29 Mar 2017 Temat postu:

Mam podobnie jak moje poprzedniczki. Lubię mieć jakiś plan, którego się trzymam. Jak coś ustalam to każdy punkt jest bardzo dokładnie przemyślany i irytuję się, gdy muszę coś zmienić. Chociaż nie oznacza to, że nie potrafię improwizować albo robić czegoś spontanicznie. Lubię mieć po prostu porządek i poczucie bezpieczeństwa, jakkolwiek niedorzecznie to brzmi. Ale raczej nie zapisuję sobie wszystkiego skrupulatnie, najczęściej polegam na swojej pamięci (co różnie się kończy :D).

WoodRunner · Wysłany: Pią 9:49, 31 Mar 2017 Temat postu:

Bardzo podobnie jak Gorczyca :P.
No może tak - żyję w chaosie, moje mieszkanie to nieuporządkowana, młoda galaktyka, cały czas coś się rozbija o coś, ale z drugiej strony nie wyobrażam sobie nie-planować. Swój własny plan musi mieć każdy wyjazd - im dalszy i ważniejszy (np. ogród zoologiczny), tym dokładniejszy. Podobnie jak z dniem codziennym - chcę wiedzieć wcześniej, co mnie czeka i co zamierzam zrobić, i lubię się tego trzymać. Jak mi się nie udaje pojawia się frustration in the air.
Co nie oznacza, że nie umiem improwizować, czy nie jestem elastyczna.
Lubię ingerować, uzupełniać plan, stosować nowe rozwiązania na gorąco i kombinować, ale nienawidzę, no nie ścierpiem, kiedy ktoś obcy spowoduje zmianę tegoż planu.
Życie jest zbyt wielkim labiryntem ścieżek możliwości, by iść tylko tą sprawdzoną. Poza tym, jak stwierdziliśmy z hydraulikiem, życie nie lubi planów i bardzo szybko je weryfikuje :D.

...A MBTI zawsze twierdzi, żem P.

fst

Uwielbiam wszelkie listy, planery i całą tą otoczkę. Na każdy dzień piszę sobie listę rzeczy, które MUSZĘ zrobić i się tego trzymam. Lubię planować wycieczki, wyjazdy.