Szminki

SALT THE WOUND!

Może ktoś nie ma co robić i chciałby mi podoradzać?

Więc tak: szminki to mój cały makijaż (no dobra, czasem jeszcze szpachluję się podkładem, ale to rzadko i wogule w drodze wyjątku), nie lubię błyszczyków, na sensownie dobranych szminkach bardzo mi zależy.
Moje szminki obowiązkowo muszą być z Maca. (Bo mogę, bo ograniczenia finansowe zmuszają mnie do racjonalnych zakupów, bo to są osomne szminki, BO TAK i nie chce mi się nawet na ten temat rozmawiać.)
Mam teraz: so chaud, [link widoczny dla zalogowanych], patisserie, myth, pink plaid.

Poszukuję jakiejś jagodowej/bordowej/marsala na co dzień. Uwzględnienie mojego wyglądu przy doradztwie mile widziane.

E: focia do najbardziej fioletowej i kontrowersyjnej szminki. Mogłaby mi być szminką codzienną, ale chyba nie wypada, nie?

PannaHerbatka

Nie wiem, jak tam szminki z Mac, ale GoldenRose są godne polecania. Mam kilka i są naprawdę świetne, długo trzymają i troszkę się wchłaniają, co zapobiega rozmazaniu. Wybór kolorów też jest niemały ;)

SALT THE WOUND!

GoldenRose jest fajne, tró.

PannaHerbatka

Ogólnie to lakiery z GR też rządzą! Rzadko używam, bo nie mam do tego głowy, ale jak już to zawsze jestem zadowolona z efektu i trwałości. Mam też ich konturówki do ust, ale szczerze mówiąc nie próbowałam jeszcze bo jak zamówiłam taką mega pakę z GR, to może z 4 szminki na razie użyłam. No nie ma gdzie ani dla kogo się stroić!

Poza tym, w temacie szminek - macie jakieś swoje ulubione kolory/odcienie? A może są jakieś firmy, w które odradzacie inwestować?

wanderlust

Ostatnio zamówiłam pierwszą liquid matte lipstick z GR i byłam bardzo pozytywnie zaskoczona. Generalnie od klasycznych szminek wolę te matowe w płynie i właściwie tylko ich używam. Polecam nyxa, chociaż ciemne brzydko się zjadają. A na dłuższe imprezy z jedzeniem i piciem idealne jest lipfinity max factor. Można nosić je przez kilkanaście godzin, a one pozostaną nienaruszone. No i nie zistawiają śladów, kiedy napijesz się z jasnego kubka lub butelki.

Enjoy · Wysłany: Pią 22:23, 17 Mar 2017 Temat postu:

Długo nie mogłam się przekonać do szminek, wydawało mi się że do mnie nie pasują, ale się przełamałam, zaczęłam od delikatnych i teraz naprawdę polubiłam pomalowane usta. Też najbardziej lubię matowe z GR. Jeszcze polecam matowe Extra Lasting z Lovely, choć to ma formę błyszczyku. Słyszałam, że poszerzyli gamę kolorów, więc muszę się wybrać po jakiś nowy.

wanderlust · Wysłany: Sob 9:26, 18 Mar 2017 Temat postu:

Enjoy · Wysłany: Sob 14:22, 18 Mar 2017 Temat postu:

Nie, chodziło mi o to, że nie jest w sztyfcie, ani w kredce, tylko ma pędzelek jak błyszczyk, jest taka płynna, ale szybko zasycha i trzyma się długo.

wanderlust · Wysłany: Nie 9:27, 19 Mar 2017 Temat postu:

A, czyli taka jak GR. ;) To chyba wypróbuję, skoro polecasz.

Enjoy

Ostatnio na promocjach w Rossmanie chciałam wypróbować Rouge Edition Velvet z Bourjois, bo czytałam wiele pochlebnych opinii o tej szmince. Niestety bardzo się zawiodłam, szczególnie jeżeli chodzi o trwałość na moich ustach. Ale zakochałam się w K'Lips z Lovely, która jest pakowana razem z kredką. Na razie mam odcień Milky Brown, ale na pewno zakupię jeszcze nie jeden - chociaż niestety zbyt dużego wyboru nie ma.

wanderlust

Ja wypróbowałam Extra Lasting z Lovely, ale kiedy po 15 minutach trzymania próbki na ręce przejechałam po niej palcem i dalej była niezastygnięta, zrezygnowałam z zakupu. Później dowiedziałam się, że to jest specyfika płynnych pomadek tej firmy, a na ustach zasychają zdecydowanie szybciej, więc skusiłam się na jedną - tym razem K'Lips i to dokładnie ten sam odcień, co Enjoy. :D Muszę powiedzieć, że ja też się zakochałam, noszę ją właściwie za każdym razem, kiedy się maluję. Może stałość w porównaniu z GR nie jest jakaś idealna (o Lipfinity nie wspominając), ale dla takiego koloru warto nałożyć o ten jeden raz więcej :D

Enjoy

Miałam już na razie nie kupować nic do ust, ale skusiłam się na pomadkę i konturówkę Oh! My Lips z Eveline. Mam numer 8 i 4 i mogę powiedzieć, że ta 4 jest moją ulubioną pomadką. Co prawda rosołu nie wytrzyma, ale i tak jest świetna.

wanderlust

Też ostatnio kupiłam Oh! My Lips, kolor chyba 5 i nie bardzo przypadła mi do gustu, nie podoba mi się jak pierwsza warstwa koloru nakłada się bardzo nierówno i dopiero po kilku kolejnych efekt jest taki, jak bym tego chciała. Nie jest jakaś kiepska, tym bardziej że na moją ocenę może wpływać zupełnie nietrafiony dla mnie kolor, ale z tej półki cenowej zdecydowanie wolę kupić Lovely lub GR.