+ i - dnia dzisiejszego

wanderlust

- znowu się nie odzywa
- źle się czuję
- mam strasznie dużo do zrobienia
- nic mi się nie chce, żyć mi się nie chce
- jestem chamska dla przyjaciela, któremu się strasznie podobam, chociaz wcale nie chce mu tego robić, no, ale może to i dobrze, fajnie by było, gdyby mu przeszło
- nienawidzę matematyki
- nawet myslec mi się nie chce o plusach
- powinnam odpisać na maile, ale kiedy?
- nie kupiłam nowego zeszytu do polskiego, ciekawe w czym będę pisać

Urania

- ząb mnie boli
- prawie zaspałam dzisiaj i nie miałam czasu zjeść śniadania
- jestem zmęczona
+ dostałam się na egzamin zerowy z matematyki! :D
- ...który jest jutro
+ zaczęłam łowić autografy do indeksu - pierwszy wpis to 5 z angielskiego :)
- boję się kolokwium z fizyki w piątek - w pierwszym pionie zdało tylko 5 osób na 150 :shock: *przelicza pieniądze na warunek*
+ Hiszpanie śpiewający La bambę na korytarzu

EDIT: 13 czerwca, beznadziei dzień kolejny:
- ząb boli nadal
- nieprzespana noc
- dostałam 4,5 do indeksu za geometrię wykreślną, mimo że poprawiłam ją na 5
- ludzie ciągle chcą ode mnie pomocy przy geometrii, "bo przecież jestem z tego najlepsza" :roll: a ja nie czuję się na siłach
- jutro kolokwium z fizyki, a ja czuję, że nic nie umiem
- czekanie na wpis 2 godziny w zatłoczonym korytarzu, głowa mi pękała z bólu :x
+ prawdopodobnie jestem zwolniona z egzaminu z geologii

adelia

+ zrobiłam zdjęcie do dowodu
+ nauczyłam się chemii
+ wyspałam się
+ rozpakowałam się
- robię sobie kolejne zaległości
- jest duszno
- nie pójdę na rower, bo znów mam gorączkę.

Pink Panther

- Potworny upał!!!
- Tłukłam się cztery godziny pociągiem!
- Spędziłam dwie i pół godziny w jakiejś rzeszowskiej galerii (niestety nie sztuki...).
+ Pooglądałam w kinie ciekawy film.
+ Nie jestem aż tak zmęczona.
+ Pewnie nie pójdę jutro do szkoły.

wanderlust

+ nie byłam w szkole
+ czytam świetną książkę
+ wspomnienie wczorajszej dwugodzinnej rozmowy telefonicznej love

- upaaał :<
- nie chce mi się nigdzie wychodzić, ale chyba nie powinnam tak ciągle gnić w domu.

Jenny21

- czuję, że jest coraz gorzej
- znowu za dużo myślę
- brak pieniędzy, a wakacyjne zakupy trzeba zrobić
- upał
- lenistwo

+ są wystawione wszystkie oceny
+ jest pasek
+ za 9 dni wakacje
+ moja klasa nie przegrała dzisiaj meczu
+ za tydzień klasowe ognisko

dr-amat

- zmarnowałam sporą część dnia przez podróże
- jest mega upał
- ZNÓW JECHAŁAM Z TYM CHŁOPAKIEM TO JEST PORAŻKA I ZACZYNAM SIĘ BAĆ

+ idę do opery (co oznacza kolejne +2 h podróżowania)

wanderlust

- upał
- on nie może się dzisiaj spotkać
- skończyłam książkę

+ dobre wyniki
+ w weekend zobaczę się z najlepszą przyjaciółką

Jenny21

- znowu się pokłóciłyśmy
- czuję się beznadziejnie
- spaliło mnie
- upał
- jeszcze nie wyzdrowiałam

+ jutro piątek
+ zremisowali mecz
+ jednak nie wszyscy mają mnie gdzieś
+ kuzyn mi pożyczył (na czas nieokreślony) gitarę love

Natalie

-Remont nadal się nie skończył i mam już dość hałasu
-Zostałyśmy z koleżanką na lodzie, bo mężczyzna który miał nam wynająć we Wrocławiu mieszkanie zwyczajnie nas oszukał
-Nadal się z nim nie widziałam

wanderlust

- fatalne ciśnienie
- pierwsza wiedza o teatrze, okienko, sprawdzian z angielskiego, historia, 3 polskie i religia na końcu to nie jest najlepszy plan na taką pogodę o:
-jestem zmęęęęczona ;p

+ idę niedługo do Dominika
+ jutro piątek

Urania

- jestem chora
- mało spałam przez ten katar
- głowa mnie boli
- i mięśnie
- muszę się wreszcie wziąć za fizykę, trzeba wreszcie zdać to kolokwium
+ prawdopodobnie nam zmienią prowadzącego od fizyki w trzecim semestrze :)
- łażę z kąta w kąt i nie potrafię się niczym zająć, na nic nie mam ochoty

olga

- muszę zostać do poniedziałku w szpitalu, badania, obserwacja
- mam dość lekarzy i chorowania
- nie rozumiem dlaczego on tak mnie traktuje

+ przyszedł Bartek ze mną pogadać
+ jest internet w szpitalu

adelia

+ sprawdzian z matmy dobrze poszedł
+ znalazłam osoby do delegacji
+ zdałam egzamin wewnętrzny

- zimno
- zaczynam być chora
- nie posprzątałam w pokoju.

wanderlust

+jedziemy do księdza rezydenta do szpitala (udało się zebrać całe 3/4 wspólnoty, to się nie zdarza często przy naszej organizacji)
+rano dużo miłych smsów
+widzę się wieczorem z Dominikiem

-powinnam czytać Oksanę
-brzuch mnie boli